Niedziela 11 marca będzie pierwszą, w czasie której Polacy nie będą mogli zrobić zakupów w swoich ulubionych sieciach handlowych. Wszyscy detaliści szykują się na te zmiany i próbują przekierować ruch klientów na wcześniejsze dni. Tak robi Lidl, który wystartował z kampanią reklamową pod hasłem „Tania Sobota w Lidlu”. Sieć nie ukrywa, że przygotowała taką ofertę w odpowiedzi na oczekiwania klientów. A te, możemy być pewni, związane są ze zmianami w prawie.

Sobotnie promocje to także koncentracja ruchu w sklepach w tym dniu. Podobnie jak konkurencja, Lidl zdecydował się na wydłużanie godzin otwarcia w piątki i soboty - sklepy sieci będą czynne do 22. Zmianie ulegną godziny otwarcia części sklepów – codziennie mają być czynne od 7 rano. Sieć nie zamierza jednak nadmiernie wykorzystywać pracowników.

- Wierzymy, że komfort pracy ma kluczowe znaczenie dla zadowolenia naszych zespołów. Model organizacji pracy firmy Lidl Polska pozwala pracownikom sklepów na rozpoczynanie poniedziałkowej zmiany nie wcześniej niż o godz. 5.00 rano – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, PR Manager Lidl Polska.

Inne sieci też nie siedzą z założonymi rękami. Godziny otwarcia w soboty wydłużają praktycznie wszystkie większe sieci handlowe. Biedronka w niektórych lokalizacjach chce mieć sklepy czynne nawet do 23. Do tego chce też zrobić coś ze swoją piętą achillesową, czyli dostępnością kas.

- Otwarcie wszystkich kas w sklepach Biedronka w godzinach szczytu w piątki i soboty. Ich zakres godzinowy może się różnić w zależności od lokalizacji, jednak gwarancja wszystkich otwartych kas obejmie 5 godzin w każdym z tych dni – informuje Jeronimo Martins Polska w komunikacie prasowym.