Gość zaznaczył, że dla milenialsów normą jest zajmowanie się wieloma rzeczami naraz. - Oglądając telewizję, 50 proc. z nich korzysta z internetu, a ponad 25 proc. z mediów społecznościowych wymieniając się opiniami – mówił. - Trudniej dotrzeć do milenialsa. Trzeba mieć pomysł jak zapewnić treści, aby go do siebie przyciągnąć. Jest to całkowicie nowe wyzwanie dla mediów – tłumaczył ekspert.
Dodał, że wymiana informacji w mediach społecznościowych pomiędzy nimi jest ciągła. - Z jednej strony to daje niesamowite możliwości marketingowcom. Z drugiej strony strony, gdyby coś nie zagrało, natychmiastowo przyjdzie informacja zwrotna „nie podoba mi się to”. Mamy do czynienia z informacją zwrotną w czasie rzeczywistym. Możliwość zarządzenia takim konsumentem, który na bieżąco daje informację zwrotną jest szansą dla marketingu – mówił gość.
#więcej
- Więcej wszystkiego. Po pierwsze więcej od życia. Dla milenialsów najpierw jest życie prywatne, zainteresowania, potem praca – tłumaczył Mordasiewic. - Milenials rozważając, gdzie chce pracować, a raczej komu chce zaoferować swój czas, będzie wybierał takie branże i zadania, które go interesują. Będzie poszukiwał możliwości pracy tam, gdzie będzie się spełniał i robił to co lubi – dodał.
Stwierdził, że potrzebne są zmiany np. w regulaminie pracy. - Dostęp do pracy zdalnej, elastyczne godziny pracy. Nad tym musi zastanowić się pracodawca – ocenił gość.
Zaznaczył, że milenialsi oczekują, że dobra usługa, czy pracodawca będzie dawał więcej z wartości, które są dla nich ważne. - To jest istota #więcej – mówił. - Ekonomia współdzielenia stoi w zaprzeczeniu z posiadaniem większej ilości dóbr. A to milenialsi są liderami wypożyczania, albo korzystania z dóbr wspólnych – dodał.
Gość podał, że 49 proc. milenialsów woli pracować dla pracodawcy, który daje od siebie coś więcej niż tylko produkcja, albo skupienie się na podstawowej działalności.