Ostatnie wydarzenia nie sprzyjają biznesowi i inwestycjom. Na rynek raz za razem docierają zapowiedzi rewolucyjnych zmian w gospodarce i prawie. Niepewność, i tak już dużą, potęguje nieprawdopodobny wręcz dualizm informacyjny: coraz częściej pojawia się bowiem informacja z jednego źródła rządowego, a chwilę później dociera kontrinformacja z innego. Przykłady?
Ubiegły poniedziałek: wicepremier Mateusz Morawiecki („Parkiet") mówi: „Próbujemy przebudować system emerytalny i odbudować rynek kapitałowy, który niemal zamarł w ostatnich latach".
Miniony czwartek: Ministerstwo Pracy przedstawia rekomendacje zmian w systemie emerytalnym i proponuje, by wszystkie aktywa OFE (teraz to głównie akcje) przekazać do państwowego Funduszu Rezerwy Demograficznej (PAP). W praktyce oznacza to nacjonalizację wielu giełdowych spółek. Skutek? Giełda traci, akcje tanieją, złoty słabnie.
Dzień później: wicepremier Morawiecki, autor strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, dementuje: „Trzymamy się wcześniejszych ustaleń, a więc przeniesie się do ZUS tylko 25 proc. aktywów OFE". Reszta ma zostać sprywatyzowana i trafić na indywidualne konta emerytalne Polaków. Giełda odrabia straty. Złoty na chwilę się umacnia. Zmienność, czyli większe wahania kursu złotego, indeksów i obligacji, to jednak realny wzrost niepewności i wyższe ryzyko inwestycyjne i biznesowe.
Miniony piątek: Kongres 590 w Rzeszowie. Wicepremier Morawiecki, który chwilę później wysyła dementi w sprawie OFE, ujawnia szczegóły konstytucji dla biznesu. To „gruntowna reforma prawa gospodarczego" ma uzdrowić relacje administracji z firmami.