– Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej – odpowiada na pytanie czy polscy ministrowie zdają sobie sprawę z zagrożeń, które niesie ze sobą Brexit, Jerzy Hausner. – To, że w swoich wystąpieniach nie podkreślają tak mocno zagrożeń, a ewentualne korzyści – zachowanie to wicepremier uważa za normalne dla ministrów.
– Niedocenianym zagrożeniem Polski jest strukturalny problem wydatków publicznych – uważa Hausner. – W tej chwili zwiększamy wydatki, które mogą podbić wzrost gospodarczy, wynikiem tego będzie dodatnia inflacja – ocenia. – Wtedy trzeba będzie podnieść stopy procentowe – to zdaniem Jerzego Hausnera wpłynie negatywnie na stabilność i równowagę naszej gospodarki.
Inne zagrożenia? – Narastanie deficytu budżetowego, nierównowaga, osłabienie złotego – wymienia były wicepremier. – Zagrożenie demograficzne – dodaje.
– Morawiecki ma rację mówiąc, że najważniejsze powinny być dla nas inwestycję – ocenia Jerzy Hausner. – Ale na razie tego nie widać – dodaje.
A czy nie powinniśmy się bać zbyt dużej roli państwa w gospodarce? Tutaj Hausner bazuje na przykładzie stoczni: – Od pewnego momentu państwo przestało zajmować się stoczniami, a temat zniknął z pierwszych stron gazet – mówi. –W tym momencie system gospodarki morskiej mocno się rozwinął. Silna gałąź naszej gospodarki rozwinęła się, gdy państwo się nią nie zajmowało. Może niekoniecznie potrzebujemy wielu nowych ministerstw (np. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej), żeby rozwijać to na czym nam zależy? – zapytuje Hausner.
Jerzy Hausner został również zapytany o to czy widzi jakieś dobre zmiany w polskiej gospodarce? – Jeżeli nie używamy tego pojęcia jako etykiety z kontekstem politycznym, to pojawienie się planu Morawieckiego wydaje się być obiecujące – odpowiada.