Do tej pory nie wiadomo, czy amerykański sekretarz skarbu, Steven Mnuchin rzeczywiście przyjechał na konferencję G20 , która odbyła się w miniony weekend w Baden Baden nieprzygotowany. Czy może jednak takiego udawał. I jakie naprawdę są jego poglądy. Nie wiadomo również, dlaczego tak szybko stamtąd wyjechał. W każdym razie w żaden sposób nie był w stanie wyjaśnić, jak dewiza nowej administracji USA, „Ameryka na pierwszym miejscu" (America First) będzie współgrała z tym wszystkim, co już zostało ustalone w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Na razie Mnuchin korzysta z taryfy ulgowej i jego partnerzy - ministrowie finansów G20 nie robią tragedii z tego, że nie był on w stanie przekazać jasnego stanowiska swojego kraju. To dlatego ostatecznie trzeba było zrezygnować z zapisu o zwalczaniu „wszystkich form protekcjonizmu".
Mnuchin przez cały czas konferencji unikał jasnych konkretnych stwierdzeń. Kiedy się wypowiadał dłużej, zawsze czytał z kartki wcześniej przygotowane stanowisko. Niemiecki minister finansów, Wolfgang Schaeuble nie ukrywał po wystąpieniu amerykańskiego kolegi, że jego zdaniem Mnuchin nie miał mandatu do negocjowania jakichkolwiek nowych sformułowań. Nie jest to akurat duży problem, bo w tej kwestii najważniejszy będzie szczyt G20 zaplanowany na lipiec 2017.
Na razie uczestnicy spotkania w Baden Baden byli zadowoleni, że ktoś znaczący z USA w ogóle się tam pojawił. Sam Mnuchin ujawnił, że miał 18 dwustronnych spotkań, w tym jedno z ministrem finansów Chin, Xiao Jie którego delegacja obstawała, by nic nie zmieniać w dotychczas obowiązujących zasadach światowego handlu. Dla Chińczyków ważne jednak było to, że nikt nie wyciągnął sprawy manipulacji kursami walutowymi, co bardzo mocno akcentował w kampanii wyborczej Donald Trump.
Z kolei australijski minister finansów, Scott Morrison bronił Mnuchina mówiąc, że jego amerykański kolega dopiero się uczy poruszania w międzynarodowej społeczności. Te w gruncie rzeczy pochlebne opinie jednak nie zmieniają faktu, że obecna administracja amerykańska za nic ma sobie zobowiązania poprzedników wobec społeczności międzynarodowej."To jest moja pierwsza konferencja G20"- napisał Mnuchin w oświadczeniu końcowym.„I to wszystko, co zostało opublikowane podczas poprzednich spotkań niekoniecznie jest aktualne z mojego punktu widzenia".