Gość zauważył, że większość Francuzów uważa, iż Macron nie uzyska większości dla swojego rządu w czerwcowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego.
- Macron może zacząć wprowadzać na razie pierwsze reformy drogą dekretów. To są bardzo delikatne rzeczy. On np. mówi o tym, żeby pozwolić zakładom pracy wydłużyć czas pracy, znieść niemal świętą zasadę, że się pracuje 35 godz. - mówił Bielecki.
- Jeżeli związki zawodowe wyjdą na ulicę to okaże się, co Macron może rzeczywiście wprowadzić - dodał.
Gość przypomniał, że Macron zapowiedział, iż pierwsza wizyta zagraniczna zawiedzie go do Berlina i spotka się z Merkel. - Tam chce przedstawić plan pogłębienia strefy euro, który opracował, gdy był ministrem finansów – mówił.