Wprawdzie poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od zwyżek, szybko jednak do kontrataku przeszli sprzedający spychając główny indeks nad kreskę. Niestety z każda kolejną godziną było już tylko gorzej. Ostatecznie WIG20 zatrzymał się w okolicach 2250 pkt, tracąc 1,6 proc. Tak nisko indeks ten nie był notowany o blisko roku. Od styczniowego szczytu stracił już prawie 15 proc.

Krajowe indeksy poddały się negatywnym nastojom panującym na pozostałych rynkach akcji. Sprzedający mieli więcej do powiedzenia na większości europejskich giełd. warto jednak zauważyć, że negatywnie wyróżniły się giełdy z rynków wschodzących, gdzie przecena daje się najmocniej we znaki posiadaczom akcji. Najgłębiej, bo aż o ponad 3 proc., zanurkował indeks w Budapeszcie. Kontynuacja przeceny na giełdach to efekt ogólnego ochłodzenia nastrojów na rynkach finansowych w oczekiwaniu na środowy komunikat Fed, który określi ścieżkę oczekiwań odnośnie kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA.

W Warszawie uwaga sprzedających skoncentrowana była głównie na największych spółkach z indeksu WIG20. Najmocniej ciążyła rynkowi wyprzedaż akcji KGHM, na co istotny wpływ miała korekta notowań miedzi. Sprzedający byli też bardzo aktywni na papierach spółek odzieżowych: LPP i CCC. Inwestorzy chętnie pozbywali się też akcji banków i PZU. Przecenie oparły się jedynie walory PGNiG i Cyfrowego Polsatu. Negatywne nastroje dały też znać o sobie w segmencie małych i średnich spółek, gdzie wyraźną przewagę miały przecenione papiery. Na szerokim rynku akcji dodatkowych emocji dostarczyły raporty wynikowe spółek, które , przyniosły zarówno pozytywne, jak i negatywne zaskoczenia.