Skuteczna odsiecz chińskich „maluchów"

Akcje chińskich spółek osiągnęły w czwartek niższe poziomy niż podczas ubiegłorocznego krachu i na krótko zagościły w strefie bessy, ale później nastąpiło odbicie, gdyż do akcji przystąpili inwestorzy kupujący walory małych spółek.

Aktualizacja: 14.01.2016 09:15 Publikacja: 14.01.2016 09:02

Skuteczna odsiecz chińskich „maluchów"

Foto: Bloomberg

Początkowo wraz z obsuwaniem się indeksów chińskich giełd wyprzedaż królowała też na parkietach innych azjatyckich rynków wschodzących, które zanurkowały dzisiaj do najniższego poziomu od 2009. Osłabiły się też waluty na fali spekulacji, iż inwestorzy preferują gotówkę, a przestraszył ich nawrót obaw o wzrost ryzyka z powodu Chin.

Shanghai Composite Index spadł do poziomów ostatnio widzianych w sierpniu 2015 roku, natomiast Hang Seng China Enterprises, wskaźnik chińskich spółek notowanych w Hongkongu obniżył się do poziomu z 2011 roku. W tej fazie notowań na rynku dominował pesymizm, niewiara, iż Chinom uda się uniknąć twardego lądowania. Sytuacji nie poprawiły nawet lepsze od oczekiwanych dane o handlu zagranicznym Państwa Środka.

Później na tym zmiennym rynku nastąpiło odbicie, a rynek w górę pociągnęły małe spółki. Shanghai Composite, który wcześniej tracił nawet 2,8 proc. zdecydowanie wyszedł nad kreskę. ChiNext, wskaźnik małych firm podskoczył o 5,5 proc., kiedy 28 spółek zadeklarowało wolę ustabilizowania rynku. Kierownictwa niektórych zapowiedziały, iż duzi udziałowcy swoich akcji nie będą sprzedawać przez sześć miesięcy.

Hensheng Asset Management Co. zapewniła, że na rynku nie widać „oczywistych" symptomów jakoby do zakupu akcji przystąpiły instytucje kontrolowane przez rząd. Argumentem miał być fakt, iż notowania dwóch największych państwowych firm Industrial&Commercial Bank of China i Petrochina nie uczestniczyły w odbiciu.

- Rynek obsunął się za mocno i niektórzy inwestorzy postanowili zapolować na okazje - tak odbicie wyjaśniał Dai Ming, zarządzający Hengsheng Asset Management, który podobno w swoim portfelu inwestycyjnym nie dokonał żadnych zmian.

Nadzór chińskiego rynku (China Securities Regulatory Commission) uspokajał w czwartek inwestorów, iż nowy system rejestrowania pierwszych ofert publicznych (IPO) nie spowoduje nadpodaży akcji na rynku. Jednocześnie giełdy w Szanghaju i Shenzhen zadeklarowały, że wzmocnią system monitorowania sprzedaży akcji przez dużych udziałowców.

14-dniowy RSI mierzący tempo w jakim notowania szły w górę bądź w dół, w określonym czasie w środę osiągnął wartość 25,6 pkt, a odczyty poniżej 30 pkt wskazują na możliwość wzrostu kursów. Poniżej 30 pkt plasowały się wczoraj walory 529 spółek spośród 1122 notowanych w Shanghai Composite Index w porównaniu z 280 w apogeum sierpniowej wyprzedaży, kiedy z rynku wyparowało około 5 bilionów dolarów.

Początkowo wraz z obsuwaniem się indeksów chińskich giełd wyprzedaż królowała też na parkietach innych azjatyckich rynków wschodzących, które zanurkowały dzisiaj do najniższego poziomu od 2009. Osłabiły się też waluty na fali spekulacji, iż inwestorzy preferują gotówkę, a przestraszył ich nawrót obaw o wzrost ryzyka z powodu Chin.

Shanghai Composite Index spadł do poziomów ostatnio widzianych w sierpniu 2015 roku, natomiast Hang Seng China Enterprises, wskaźnik chińskich spółek notowanych w Hongkongu obniżył się do poziomu z 2011 roku. W tej fazie notowań na rynku dominował pesymizm, niewiara, iż Chinom uda się uniknąć twardego lądowania. Sytuacji nie poprawiły nawet lepsze od oczekiwanych dane o handlu zagranicznym Państwa Środka.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
Bez wyraźnego kierunku na GPW. WIG20 powyżej poziomu 2500 pkt.
Giełda
Indeksy spółek węglowych eksplodowały. Efekt zapowiedzi Ministerstwa Przemysłu
Giełda
Kontrariańska fala podmywa Wall Street. Ameryka wcale nie jest taka wyjątkowa
Giełda
Hossa gra kolejny akord na GPW
Giełda
Polskie akcje na celowniku kupujących. Indeksy na nowych szczytach hossy