Trend boczny na warszawskiej giełdzie trzyma się dzielnie. Udowodnia to zresztą ten tydzień. W poniedziałek WIG20 zaliczył niewielkim spadek. Z kolei podczas wczorajszej sesji odrobił część strat i zakończył dzień 0,3 proc. nad kreską. Kto dziś będzie rozdawał karty na GPW?

Start notowań wypadł dość optymistycznie. Indeks największych spółek już na początku zyskał 0,4 proc. czym kontynuuje rozpoczęty wczoraj ruch. Nieźle na początku dnia wygląda także sytuacja na innych europejskich rynkach, gdzie również zawitał kolor zielony.

Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial wzrósł o 0,47 proc., zaś S&P 500 zyskał 0,3 proc. i tym samym ustanowił nowy historyczny szczyt. Pomogły mu w tym wyniki kwartale spółek, które do tej pory w dużej mierze pozytywnie zaskakują rynek.

Nieźle wypadła także sesja na rynkach azjatyckich. Na większości parkietów świecił bowiem kolor zielony. Nikkei225 zyskał 0,5 proc. Tylko niewiele słabszy był Sensex, który urósł o 0,4 proc. SSE Composite tuż przed zamknięciem notowań był przy poziomie zamknięcia z dnia wcześniejszego.

Głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie oczywiście decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie dalszego kształtu polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych. Problem jednak w tym, że poznamy ją dopiero wieczorem czyli już po zakończeniu dnia giełdowego na Starym Kontynencie. Niewykluczone więc, że inwestorzy dzisiejszą sesję spędzą na oczekiwaniu, a poważniejsze decyzje dotyczącego tego czy kupować czy sprzedawać akcje będą podejmowali dopiero jutro. Tym bardziej, że inne wydarzenia makro dziś raczej nie zachęcają do aktywności.