Sąd Rejonowy w Rzeszowie przyznał firmie odszkodowanie za wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w wyniku wywłaszczenia jej z części nieruchomości pod obwodnicę Przemyśla. To pierwszy taki wyrok. Dotychczas firmy przegrywały w sądach.
Pierwsza jaskółka
O odszkodowanie do rzeszowskiego sądu wystąpiła firma transportowa. Pod obwodnicę straciła część nieruchomości, co znacznie podniosło jej koszty prowadzonej działalności. Musiała wynająć dla swoich samochodów działkę pod parking, a podjazd tirem pod jej magazyny stał się niemożliwy.
Rzeszowski sąd doszedł do wniosku, że w tym wypadku doszło do naruszenia zasady poszanowania mienia z art. 1 protokołu nr 1 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Stopień ingerencji państwa w swobodne korzystanie z prawa własności jest bowiem bardzo wysoki. Wprawdzie firma dalej jest właścicielem części nieruchomości, ale w ograniczonym zakresie. Tym samym doszło do tzw. wywłaszczenia faktycznego. Z tych powodów sąd zasądził od wojewody podkarpackiego i prezydenta Przemyśla 3 tys. zł odszkodowania za miesiąc, ale tylko za nieruchomość z magazynami.
– To precedensowe rozstrzygnięcie. Polskie prawo przewiduje odszkodowanie za wywłaszczoną część nieruchomości, a za pozostałe i realne straty już nie – tłumaczy Grzegorz Ginalski, radca prawny z Kancelarii Roczniak, Tokarczyk i Partnerzy. – Tymczasem sąd wykazał się odwagą i powołał się na międzynarodową konwencję – dodaje.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Odwołała się i firma, i prezydent Przemyśla.