To realizacja postulatu RPO, który zwrócił się w tej sprawie zaalarmowany doniesieniami prasowymi, że przedsiębiorcy, którzy zapomnieli o deklaracjach, mają teraz kłopoty.

Chodzi  o obowiązkową deklarację o stanie zapasów na koniec lipca. Informacje te potrzebne są po to, by monitorować rynek wina w skali Unii Europejskiej. Dane objęte deklaracjami muszą być zebrane w ściśle określonym czasie w całej UE, gdyż tylko tak można oceniać sytuację całego sektora winiarskiego.

Rzecznik zajął się sprawą w lipcu i zaczął zbierać informacje, a w sierpniu zaproponował ARR, by wysyłała przedsiębiorcom przypomnienia o ciążących na nich obowiązkach. Teraz prezes Agencji wyjaśnia, że zorientował się w problemie (sprawę opisała w lipcu "Gazeta Wyborcza") i już od 26 lipca Agencja zaczęła takie przypomnienia sukcesywnie wysyłać.

Prawo nie nakazuje jednak Agencji, by wysyłała przypomnienia przedsiębiorcom. Agencja wysyłała je w ramach dobrych praktyk, ale od 2014/15, bo założyła, że wszyscy już znają przepisy. Teraz to zmienia, bo okazało się, że wielu przedsiębiorców o deklaracjach zapomniało.