Włoskie długi kuszą

Best, jako kolejna firma z branży, szuka szczęścia za granicą.

Publikacja: 23.07.2017 19:22

Włoskie długi kuszą

Foto: Bloomberg

Świat nie kończy się na Polsce, przynajmniej dla windykatorów. Ci bowiem coraz śmielej poczynają sobie na zagranicznych rynkach, a ostatnim krzykiem mody są Włochy. Od dwóch lat na tym rynku działa wrocławska firma Kruk. Od początku działalności we Włoszech kupiła ona portfele wierzytelności o łącznej wartości nominalnej 2,7 mld euro. Wydała na nie około 140 mln euro. Zakusy, aby zaznaczyć swoją obecność poza granicami kraju, ma również Best. Firma kupiła już pierwszy portfel wierzytelności na rynku włoskim, o wartości nominalnej prawie 5 mln euro, a jej przedstawiciele zapewniają, że jego przygoda z Włochami dopiero się rozpoczyna.

– Do rynku włoskiego podchodzimy z dużą pokorą. Owszem, kupiliśmy już pierwszy portfel, ale tak naprawdę ten rok ma być dla nas rokiem testowym. Chcemy nauczyć się działać na tym rynku i dopiero później dokonywać odważniejszych ruchów. Dlatego też w tym roku zamierzamy we Włoszech zainwestować do 20 mln euro. To i tak, jak na pierwszy rok, niemało – deklaruje Krzysztof Borusowski, prezes firmy Best. Zakupy spółka zamierza finansować m.in. z emisji obligacji, również denominowanych w euro. – Będziemy starali się pozyskiwać finansowanie w euro, aby unikać zbędnego ryzyka. Mamy już za sobą pierwszą emisję, z której pozyskaliśmy 7 mln euro. Nie wykluczamy kolejnych. Rozmawiamy także z bankami na temat finansowania w euro – zdradza szef windykatora. Nie ukrywa również, że w początkowej fazie Best na rynku włoskim będzie korzystał z usług lokalnych serwiserów, a docelowo pod uwagę brane jest przejęcie jednej z firm. – Pierwsze efekty finansowe działalności we Włoszech powinny być widoczne w 2018 r. – uważa Borusowski.

Aktywność we Włoszech nie oznacza, że Best planuje ograniczyć działalność nad Wisłą. – Polska cały czas zostaje dla nas bardzo ważnym rynkiem. Naszym celem jest, aby w tym roku zdecydowanie przebić poziom inwestycji z ubiegłego, kiedy na portfele wierzytelności wydaliśmy prawie 260 mln zł – deklaruje szef windykatora.

Best nie zamierza także odpuszczać inwestycji w Kredyt Inkaso, gdzie ma prawie 33 proc. udziałów (ponad 61 proc. akcji należy do funduszu Waterland). Przedstawiciele Bestu nie ukrywają, że chcą zwiększyć swoje zaangażowanie w firmę i stąd też wezwanie na akcje Kredyt Inkaso, które zostało ogłoszone prawie dwa tygodnie temu.

– To zaproszenie dla funduszu Waterland do rozmów, bez którego wezwanie się nie powiedzie. Cały czas obserwujemy działalność Kredyt Inkaso i nie jesteśmy zadowoleni z osiąganych przez tę spółkę wyników. To nie jest komfortowa sytuacja ani dla nas, ani na pewno też dla Waterlandu. Niestety, na razie nie widzimy przyrostu wartości spółki, podczas gdy główna giełdowa konkurencja, w tym Best, podwoiła swoją kapitalizację. Pamiętajmy, że fundusze PE mają to do siebie, że oczekują odpowiednich stóp zwrotu. Jeśli będzie wola do rozmów, to oczywiście możemy negocjować warunki potencjalnej transakcji. Wszystko zależy od postawy Waterlandu – mówi Borusowski.

Zapisy w wezwaniu potrwają od 1 do 14 sierpnia. Cena za jeden walor została ustalona na poziomie 22 zł. W piątek na warszawskiej giełdzie za akcje Kredyt Inkaso trzeba było płacić około 22,6 zł.

Świat nie kończy się na Polsce, przynajmniej dla windykatorów. Ci bowiem coraz śmielej poczynają sobie na zagranicznych rynkach, a ostatnim krzykiem mody są Włochy. Od dwóch lat na tym rynku działa wrocławska firma Kruk. Od początku działalności we Włoszech kupiła ona portfele wierzytelności o łącznej wartości nominalnej 2,7 mld euro. Wydała na nie około 140 mln euro. Zakusy, aby zaznaczyć swoją obecność poza granicami kraju, ma również Best. Firma kupiła już pierwszy portfel wierzytelności na rynku włoskim, o wartości nominalnej prawie 5 mln euro, a jej przedstawiciele zapewniają, że jego przygoda z Włochami dopiero się rozpoczyna.

Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie