Reklamacje dotyczą głównie Idea Banku i jego marki Lion's Bank, które miały duży udział w oferowaniu – jako pośrednicy – tych papierów. Leszek Czarnecki, główny akcjonariusz Idea Banku, zapewniał pod koniec maja, że bank uzna wszystkie zasadne reklamacje dotyczące inwestycji w obligacje GetBacku, dokonywane za pośrednictwem banku i może pokryć straty klientów.
Na razie bank nie informuje o postępach. – Każde pojawiające się zgłoszenie klienta jest w banku analizowane indywidualnie. Nie udzielamy informacji o reklamacjach klientów, bo są one objęte tajemnicą przedsiębiorstwa – odpowiada Biuro Prasowe.
Czytaj także: Sprawa GetBacku zatacza coraz szersze kręgi
Są dwa tryby składania reklamacji, w zależności od tego, czy obligacje były kupione za pośrednictwem instytucji finansowej (np. domu maklerskiego, przy udziale banku), czy bezpośrednio od GetBacku. Instytucja musi odpowiedzieć w 30 dni (termin może zostać wydłużony do 60 dni, klient musi zostać o tym poinformowany) i wygląda na to, że reklamacje się przeciągają. Rzecznik Finansowy może podjąć postępowanie interwencyjne tylko w razie odrzucenia reklamacji i to tylko wtedy, gdy kupiono obligacje za pośrednictwem banków, domów maklerskich czy firm inwestycyjnych (podmiotów rynku finansowego).