Wiarygodność kredytowa Polski bez zmian. Na razie

Agencja ratingowa Moody’s utrzymała ocenę wiarygodności kredytowej Polski na niezmienionym poziomie, ale nadała jej tzw. negatywną perspektywę, co oznacza, że w horyzoncie dwóch lat prawdopodobna jest jej obniżka

Aktualizacja: 15.05.2016 20:45 Publikacja: 14.05.2016 11:03

Wiarygodność kredytowa Polski bez zmian. Na razie

Foto: PAP

- Można powiedzieć, że rząd dostał od Moody’s żółtą kartkę – powiedział „Rzeczpospolitej” Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Polsce. – Rząd będzie musiał zachowywać pewną ostrożność w realizacji swojego programu, żeby nie dostać czerwonej kartki – dodał.

Moody’s wiarygodność polskiego rządu w odniesieniu do długoterminowych zobowiązań w walucie krajowej i zagranicznej ocenia na A2. To szósty stopień na 21-stopniowej skali. Dwie pozostałe spośród tzw. wielkiej trójki agencji, Fitch i Standard & Poor’s, oceniają Polskę gorzej. Rating polskiego rządu w tej pierwszej to A- (siódmy stopień), a w tej drugiej BBB+ (ósmy stopień).

Standard & Poor’s obniżyła rating Polski w styczniu i dodatkowo nadała nowej ocenie negatywną perspektywę. Ta zaskakująca decyzja wzbudziło oczekiwania na podobne ruchy innych agencji. Była to jedna z przyczyn osłabienia złotego w ostatnich tygodniach (, a także przeceny akcji na GPW i polskich obligacji skarbowych.

Ale bardziej wyważona decyzja Moody’s całkowitą niespodzianką nie jest. Wielu komentatorów wskazywało, że metodologia tej agencji nie daje przestrzeni do obniżenia Polsce ratingu, bo mniejszą wagę mają w niej czynniki polityczne i instytucjonalne, które zaważyły na ocenie S&P.

W opublikowanym w nocy z piątku na sobotę komunikacie analitycy Moody’s napisali, że utrzymanie ratingu Polski na niezmienionym poziomie to efekt stabilności i dywersyfikacji polskiej gospodarki, która rozwija się w solidnym tempie pomimo niesprzyjającego otoczenia zewnętrznego.

Wg. agencji, zarówno w tym, jak i w przyszłym roku, PKB Polski powinien powiększyć się o około 3,5 proc., co byłoby wynikiem podobnym do ubiegłorocznego i wyróżniającym Polskę w UE, ale niższym, niż zakłada rząd. Ustawa budżetowa na br. oparta jest na założeniu, że gospodarka powiększy się o 3,8 proc. W opublikowanym w kwietniu Wieloletnim Planie Finansowym Państwa Ministerstwo Finansów przewiduje, że w kolejnych latach wzrost ma dalej przyspieszać, aż do ponad 4 proc. w 2019 r.

Zmianę perspektywy ratingu Polski ze stabilnej na negatywną Moody’s uzasadniła zagrożeniami natury fiskalnej, związanymi ze wzrostem wydatków publicznych, oraz ryzykiem pogorszenia klimatu inwestycyjnego w Polsce.

Analitycy Moody’s Marco Zaninelli i Yves Lemay wskazują, że koszty związane z programem Rodzina 500+, a także planami podwyższenia kwoty wolnej od podatku oraz obniżenia wieku emerytalnego, rzucają cień na zapewnienia rządu, że deficyt sektora finansów publicznych będzie konsekwentnie utrzymywany poniżej 3 proc. PKB (w ub.r. wyniósł 2,6 proc. PKB).

W tym roku, jak przypomina agencja, budżet może liczyć na jednorazowe wpływy (zysk NBP oraz przychody z aukcji częstotliwości LTE), dzięki czemu deficyt budżetowy wzrośnie tylko do 2,8 proc. PKB. Już w 2017 r. prawdopodobnie przekroczy jednak dopuszczalny w UE limit 3 proc. PKB, bo plany uszczelnienia systemu podatkowego oraz wpływy z już wprowadzonego podatku od aktywów instytucji finansowych oraz planowanego podatku od handlu detalicznego, mogą nie zapewnić oczekiwanych wpływów do budżetu. – Przychody z podatku od banków okazują się jak dotąd niższe, od zakładanych przez rząd, co stanowi dla agencji ratingowych sygnał, że perspektywy budżetu są niepewne – przyznał Jarosław Janecki.

- Moody's stwierdziła, że realizacja tzw. "twardych zobowiązań wyborczych", czyli np. obniżenie wieku emerytalnego, zmusi ją do cięcia ratingu – skomentował na Twitterze Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

Ryzyko pogorszenia klimatu inwestycyjnego w Polsce jest z kolei, w ocenie analityków Moody’s, konsekwencją wzrostu nieprzewidywalności rządu. Jej przejawem są m.in. niesprecyzowane wciąż plany przewalutowania kredytów walutowych, które mogą się okazać kosztowne dla sektora bankowego, oraz zamieszanie wokół Trybunały Konstytucyjnego.

- Sama ocena Moody's może być uznana za obiektywną, ale podjąłbym polemikę ze zmianą perspektywy ratingu – powiedział w sobotę na konferencji prasowej minister finansów Paweł Szałamacha.

Jak dodał, rząd zamierza realizować obietnice wyborcze zgodnie z harmonogramem obudowy dochodów budżetowych. Podkreślił też, że kwestia ustawy o przewalutowaniu kredytów walutowych jest wciąż otwarta, sugerując, że nie można jej uważać za uzasadnienie dla pogorszenia wiarygodności kredytowej Polski.

Szałamacha ocenił, że decyzja Moody’s powinna poskutkować umocnieniem złotego i spadkiem rentowności (wzrostem cen) polskich obligacji skarbowych. Takiej reakcji rynków w razie, gdyby agencja nie obniżyła Polsce ratingu, spodziewała się większość analityków w przeprowadzonej przez nas w zeszły tygodniu ankiecie. Kurs euro w złotych w ciągu kilku dni może wrócić do 4,30 zł.

- Brak obniżki ratingu krótkoterminowo będzie miał oczywiście pozytywny wpływ (na notowania polskich aktywów – red.), ale w średnim terminie zwiększy zmienność na rynku w oczekiwaniu na możliwą rewizję ratingu we wrześniu – zauważył na Twitterze Mikołaj Raczyński, zarządzający funduszami w Noble Funds TFI.

- Z punktu widzenia najbliższych dni, decyzja Moody’s powinna być pozytywna dla notowań polskich aktywów, bo inwestorzy wycenili ryzyko obniżenia ratingu. Złoty już się zresztą umacnia. Ale na dłuższą metę niepewność będzie się utrzymywała, bo informacje na temat planów fiskalnych rządu będą napływały stopniowo – zgadza się Jarosław Janecki z Societe Generale.

Na lipiec aktualizację oceny wiarygodności kredytowej Polski planują agencje Fitch i Standard & Poor’s.

- Można powiedzieć, że rząd dostał od Moody’s żółtą kartkę – powiedział „Rzeczpospolitej” Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Polsce. – Rząd będzie musiał zachowywać pewną ostrożność w realizacji swojego programu, żeby nie dostać czerwonej kartki – dodał.

Moody’s wiarygodność polskiego rządu w odniesieniu do długoterminowych zobowiązań w walucie krajowej i zagranicznej ocenia na A2. To szósty stopień na 21-stopniowej skali. Dwie pozostałe spośród tzw. wielkiej trójki agencji, Fitch i Standard & Poor’s, oceniają Polskę gorzej. Rating polskiego rządu w tej pierwszej to A- (siódmy stopień), a w tej drugiej BBB+ (ósmy stopień).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze
Budżet i podatki
Polacy zmienili nastawienie do podatków. Zawinił Polski Ład