Niepokój związany z umocnieniem euro wyraźnie widać w ostatnim protokole z posiedzenia EBC. Mowa w nim, że zmienność kursowa euro stanowi „źródło niepewności, które musi być monitorowane" ze względu na jego wpływ na inflację. W protokole znalazły się też aluzje mówiące, że władze USA celowo osłabiają dolara. Jest tam wzmianka, że państwa grupy G7 i G20 powinny trzymać się ustalonego sposobu mówienia o kursach walutowych i powstrzymywać się od prób osłabiania własnych walut w celu zwiększania konkurencyjności swoich gospodarek. To bardzo wyraźne odniesienie do uwag amerykańskiego sekretarza skarbu Stevena Mnuchina, wypowiedzianych w styczniu na konferencji w Davos. Mnuchin stwierdził wówczas, że nie interesuje go osłabienie dolara w krótkim terminie i że może być ono dobre dla amerykańskiego handlu. Wcześniej przez blisko trzy dekady sekretarze skarbu USA unikali sugestii mówiących, że może im odpowiadać słabszy dolar.