Grupa europejskich ekspertów i polityków proponuje zmniejszenie wydatków na politykę spójności, której głównym beneficjentem jest Polska.
Raport o przyszłym finansowaniu UE został w czwartek przedstawiony eurodeputowanym z Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego. Jego oficjalna prezentacja odbędzie się w przyszłym tygodniu. Z dokumentu, do którego dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że eksperci pod kierunkiem byłego unijnego komisarza i włoskiego premiera Mario Montiego kwestionują korzyści wspólnej polityki rolnej i polityki spójności. Te dwa obszary pochłaniają ponad 70 proc. unijnego budżetu.
Polska w latach 2014–2020 ma dostać ponad 80 mld euro z polityki spójności, co czyni nas największym beneficjentem unijnych funduszy. Już teraz widać, że utrzymanie przez Polskę po 2020 r. podobnego poziomu finansowania będzie niemożliwe. Raport grupy Montiego tylko to potwierdza. Jest on o tyle istotny, że w tym roku Komisja Europejska zaplanuje wstępnie dochody i wydatki UE po 2020 r., które później będą podlegały negocjacjom.
Autorzy raportu powołują się na opinię ekonomistów, że polityka rolna i polityka spójności nie tworzą europejskiej wartości dodanej, bo mają charakter redystrybucyjny. Na drugim biegunie są badania naukowe i innowacje oraz wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo UE, które – jako bardziej europejskie – powinny dostać większe finansowanie z Brukseli.
Monti proponuje zastąpienie obecnego systemu finansowania budżetu UE opartego na wpłatach narodowych w proporcji do PKB jakimś nowym podatkiem unijnym. Wśród proponowanych rozwiązań znajduje się np. podatek od transakcji finansowych, od CO2 czy dochodowy dla wielkich korporacji.