Wielka kontrola w londyńskiej „pralni”

Władze Wielkiej Brytanii zapowiadają walkę z praniem brudnych pieniędzy na Wyspach. Każdego roku cudzoziemcy „piorą” tam ok. 90 mld funtów nielegalnych dochodów. Najbardziej podejrzani są Rosjanie.

Aktualizacja: 04.02.2018 10:31 Publikacja: 04.02.2018 09:35

Wielka kontrola w londyńskiej „pralni”

Foto: Bloomberg

Londyn będzie wymagać od cudzoziemców udowodnienia legalności źródeł pochodzenia inwestowanych na Wyspach pieniędzy. Kontroli podlegać ma każdy aktyw powyżej 50 tys. funtów.

Pozwala na to nowe prawo, które obowiązuje od lutego. Zgodnie z nim brytyjskie władze mogą kierować do cudzoziemców zapytania o wyjaśnienie źródeł majątku niejasnego pochodzenia tzw. Unexplained wealth orders.

- Prawu podlegają wszyscy od miejscowego dilera narkotyków do zagranicznego oligarchy i międzynarodowego przestępcy - zapowiedział w mediach Ben Wallace minister zajmujący się m.in przestępczością gospodarczą.

„Wszystkie siły rządowe, zostaną zaangażowane do walki z przestępcami i politykami, wykorzystującymi Wielką Brytanię do prania swoich dochodów. Kiedy dobierzemy się do waszych aktywów, to wasze życie tutaj stanie się ciężkie - zapowiedział Ben Wallace. Jak podaje Time, co roku w Wielkiej Brytanii „prane” jest ok. 90 mld funtów brudnych pieniędzy.

Szczególnie wnikliwie władze zamierzają przyjrzeć się rosyjskim pieniądzom. Jest już prowadzone dochodzenie w sprawie prania przez Rosjan pieniędzy za pośrednictwem banków w Mołdawii i na Łotwie.

Wielu bogaczy z federacji dzięki brytyjskiej ustawie o zagranicznych inwestycjach szybko otrzymało obywatelstwo Zjednoczeniowego Królestwa inwestując w nieruchomości i firmy ogromne kwoty wywiezione z kraju nielegalnie. Wielu Rosjan w ten sposób uciekło przez odpowiedzialnością karną w swojej ojczyźnie.

W Londynie osiedli m.in. oligarcha Roman Abramowicz, były mer Moskwy Jurij Łużkow i jego żona miliarderka Jelena Baturina; oboje są zamieszani w Rosji w sprawy kryminalne związane z przywłaszczeniem aktywów Banku Moskwy prze byłego prezesa i wiceprezesa, którzy także uciekli do Wielkiej Brytanii.

Narodowa agencji do walki z przestępczością już kontroluje dwie „politycznie ważne osoby” (PEP — politically exposed person). Jeżeli okaże się, że są zamieszane w pranie pieniędzy z przestępstw, to posypią się kolejne kontrole i śledztwa.

Londyn będzie wymagać od cudzoziemców udowodnienia legalności źródeł pochodzenia inwestowanych na Wyspach pieniędzy. Kontroli podlegać ma każdy aktyw powyżej 50 tys. funtów.

Pozwala na to nowe prawo, które obowiązuje od lutego. Zgodnie z nim brytyjskie władze mogą kierować do cudzoziemców zapytania o wyjaśnienie źródeł majątku niejasnego pochodzenia tzw. Unexplained wealth orders.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie