Gość przyznał, że 10 tys. zł za bitcoina to w pewnym sensie bańka spekulacyjna. - 179 razy w ostatnich latach wieszczono śmierć bitcoina, a za każdym razem stawał się mocniejszy – tłumaczył.
- Bitcoin nie ma za sobą autorytetu państwa, ale to właśnie jest traktowane jako atut – dodał.
Kozieł wyjaśnił, że bitcoin oparty jest na technologii blockchain. - Podaż bitcoinów jest ograniczona i maleje co parę lat. To ma zapobiegać inflacji i erozji wartości tej waluty – mówił.
- Jest to waluta szyfrowana, można pozostać anonimowym, kupować mniej lub bardziej legalne rzeczy. Bitcoin jest też coraz bardziej akceptowalny w popularnych serwisach, a ostatnio Japonia uznała go za dopuszczalny środek płatniczy – dodał.