Scenariusz powstał jeszcze w latach 80. Bracia Joel i Ethan Coenowie napisali go w 1986 r. po swoim wspólnym debiucie filmowym „Śmiertelnie proste". Trzy dekady później tekstem zainteresował się aktor i reżyser George Clooney. Coenowie zgodzili się oddać gwiazdorowi swój skrypt i zajęli się produkcją filmu.
„Suburbicon" to krwawa czarna komedia. Opowiada o zwykłym urzędniku żyjącym na przedmieściach o tytułowej nazwie. Jest rok 1959 i Gardner Lodge (Matt Damon) próbuje się cieszyć rodzinnym życiem. Codziennie kosi wypielęgnowany trawnik, chodzi do pracy i odwozi do szkoły syna. Sielankowe życie przerywa śmierć żony Lodge'a. To jednak nie koniec dramatu Lodge'a, bo w związku z morderstwem małżonki zostaje wplątany w mafijną rozgrywkę. Doprowadzony do ostateczności postanawia chronić syna przy użyciu wszelkich możliwych sposobów, a także narzędzi, które znajdzie pod ręką.
W obsadzie oprócz Matta Damona znaleźli się także Julianne Moore („Motyl Still Alice" i „Mapy gwiazd"), Oscar Isaac („Ex Machina", „Gwiezdne Wojny: Przebudzenie mocy") i Glenn Flescher (pamiętny czarny charakter z serialu „Detektyw").
George Clooney nie pierwszy raz stanął za kamerą, choć jego dorobek jest nierówny. Debiutował w 2002 r. średnio udanym „Niebezpiecznym umysłem". Później duże sukcesy odniosły jego kolejne filmy: czarno-biały „Good Night and Good Luck" (2005) o dziennikarzach z lat 50. oraz polityczne „Idy marcowe" (2011) opowiadające o kampanii prezydenckiej we współczesnej Ameryce. Jego ostatnia produkcja to przygodowy film wojenny „Obrońcy skarbów" z 2014 r., który mimo gwiazdorskiej obsady okazał się klapą.
„Suburbicon" będzie walczyć w konkursie głównym na festiwalu filmowym w Wenecji, a także zostanie zaprezentowany na specjalnych pokazach w trakcie festiwalu w Toronto. Do szerokiej dystrybucji kinowej wejdzie 27 października. W ostatnich dniach zaprezentowano pierwszy zwiastun „Suburbiconu". Pełen krwi i czarnego humoru, budzi uzasadnione skojarzenia ze stylistyką filmów braci Coen, nadzorujących projekt gwiazdora.