Urodził się w 1932 roku w Caslavie i choć ostatnie 50 lat spędził w Stanach, zawsze powtarzał, że to Europa Środkowa ukształtowała jego wrażliwość. Pochodził z profesorskiej rodziny, ale jego wchodzenie w życie naznaczyła tragedia II wojny światowej. Jego matka zginęła w Auschwitz, ojczym, który go wychowywał - w obozie Mittelbau-Dora.
Milos wychowywał się u wuja, a w 1945 roku trafił do szkoły dla sierot wojennych w Podiebradach, gdzie spotkał m.in. Ivana Passera i Vaclava Havla. W połowie lat 50. skończył szkołę filmową w Pradze. Zadebiutował dwoma filmami krótkimi w 1964 roku, a już rok później wygrał festiwal w Locarno pełnometrażowym „Czarnym Piotrusiem”. Forman w sposób zabawny, ironiczny, ale jednocześnie bardzo ciepły opowiadał w nich o zwykłych ludziach i ich słabościach, razem z Ivanem Passerem, Jirim Menzlem, Verą Chytilovą, Janem Kadarem, Vojtechem Jasnym, Janem Nemecem, i kilkoma innymi artystami kina tworzył czeską nową falę. Jego „Miłość blondynki” otworzyła festiwal w Nowym Jorku, został pokazany w Cannes i w Londynie. Reżyserem zainteresował się producent Carlo Ponti, chciał sfinansować jego następny projekt „Pali się moja panno”. Pod wpływem afer politycznych i interwencji władz czechosłowackich, Ponti wycofał się, żądając od Formanan zwrotu zainwestowanych pieniędzy. Film został skończony wyłącznie dzięki pomocy Claude’a Berri i Francois Truffauta, którzy kupili prawa do wyświetlania go za granicą. Dzięki ich pieniądzom Forman oddał dług Pontiemu. „Pali się moja panno” zdobył rozgłos w świecie i nominację do Oscara.
W 1968 roku, gdy Rosjanie weszli do Pragi, był w Paryżu. Nie wrócił do kraju, osiedlił się na stałe w Stanach. Kiedyś w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” powiedział:
— W zoo bytuje się w miarę bezpiecznie, tygrys cię nie zaatakuje, dozorca podrzuca codziennie mięso... Ale oglądasz świat przez kraty i śnisz o wolności, jaka panuje w dżungli. Kiedy zaś już jesteś w tej wymarzonej dżungli, to zdajesz sobie sprawę, jak bardzo jest ona niebezpieczna i jak trzeba w niej walczyć o życie.