Według „Planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju" wicepremiera Mateusza Morawieckiego przemysł farmaceutyczny stanowi jedną z dziesięciu branż strategicznych, które powinny stać się podstawą pobudzenia polskiej gospodarki. Na tym polu mamy jednak wiele do nadrobienia, bo według raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju Polska zajmuje jednak dopiero 36. miejsce na 44 pod względem części PKB przeznaczanej na opiekę zdrowotną.
Dynamiczny wzrost
W Polsce na ten sektor przeznacza się jedynie 6,4 proc. PKB (z czego 4,5 proc. to nakłady rządowe), podczas gdy w państwach zrzeszonych w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju średnia wynosi 8,9 proc. Dla porównania na opiekę zdrowotną Czechy i Węgry przeznaczają odpowiednio 7,1 proc. i 7,4 proc. PKB. Francja i Niemcy na ten sektor wydają z kolei po około 11 proc. PKB.
Według raportu przygotowanego przez Uniwersytet Rzeszowski i Szkołę Główną Handlową polski rynek farmaceutyczny w najbliższych latach nadal będzie dynamicznie rósł. Z analiz firmy BMI Research wynika, że w 2015 r. wart był 29,8 mld zł, zaś rynek kosmetyczny osiągnął 20 mld zł.
Sprzedaż medykamentów nad Wisłą jest obecnie większa niż łączna ich sprzedaż na Słowacji, Węgrzech i w Czechach. Szacuje się, że w tym roku sprzedaż leków wzrośnie w ujęciu rocznym o prawie 17 proc., do 34,8 mld zł, a w 2019 r. rynek ten może być wart ponad 40 mld zł.
Według raportu DNB Bank i Deloitte 85 proc. leków sprzedawanych w Polsce to leki generyczne. Stanowią 70 proc. rynku pod względem wartości sprzedaży.