Polacy łykają piguły na potęgę

Wartość krajowego rynku suplementów diety sięgnie w tym roku 3,8 mld zł. Rodzime firmy szykują się też do ekspansji za granicę.

Aktualizacja: 18.08.2016 07:20 Publikacja: 17.08.2016 20:28

Polacy łykają piguły na potęgę

Foto: 123RF

Na wzmocnienie, urodę, na sen, odporność i uspokojenie, pamięć i koncentrację – na to wszystko coraz częściej Polacy zażywają kolorowe pastylki, które mogą bez recepty kupić w każdej aptece, a nawet supermarketach. Są nie tylko łatwo dostępne, ale i niedrogie (według firmy badawczej PMR średnia cena opakowania wynosi ok. 16 zł), zaś o korzyściach z ich stosowania przypominają bombardujące od rana do wieczora reklamy.

Sprzyjające zmiany

Producentom i dystrybutorom suplementów diety sprzyja rosnąca dbałość Polaków o zdrowie i urodę w połączeniu ze starzeniem się społeczeństwa. Według badania IR Center w ub.r. 70 proc. polskich internautów brało suplementy diety, a wśród osób do 24 lat i powyżej 65. roku życia ponad 84 proc.

– Po dobrym 2015 r., kiedy sprzedaż suplementów zwiększyła się o 6 proc., do 3,5 mld zł, ten rok ma być jeszcze lepszy – przewiduje firma doradcza PMR, która niedawno skorygowała w górę swoje wcześniejsze prognozy. Według tej najnowszej, z lipca, wartość polskiego rynku suplementów wzrośnie w tym roku o 9,6 proc., do ponad 3,8 mld zł (zamiast 3,7 mld zł).

– W pierwszym kwartale 2016 r., pomimo szerokiej krytyki działań reklamowych producentów suplementów diety w mediach oraz zapowiedzi licznych ograniczeń, doszło do zwiększenia wartości i ilości sprzedanych opakowań o kilkanaście procent. W rezultacie, prognoza na 2016 rok została przez nas podwyższona –wyjaśnia Monika Stefańczyk, kierująca działem analiz rynku farmaceutycznego w PMR.

Prognozy na kolejne lata też są dobre, choć branża liczy się ze skutkami ograniczeń administracyjnych, na czele z obostrzeniami w reklamach suplementów. W rezultacie w kolejnych latach, do 2021 r., PMR prognozuje już „tylko" 7-proc. wzrost rynku rocznie, który za pięć lat ma być wart 5,4 mld. zł. Niewiele branż w Polsce mogłoby się pochwalić podobną dynamiką.

Czołówka rynku suplementów to rodzime i rodzinne firmy: Aflofarm Farmacja Polska i Olimp Laboratories. Obie mają wielomilionowe budżety na rozwój i marketing, wspierając reklamą liczne nowości.

– Bardzo dużo inwestujemy w innowacje, w tym innowacyjne produkty i składniki – podkreśla Piotr Kula, dyrektor ds. badań i rozwoju w Olimp Labs. Jak dodaje, w ostatnich dziesięciu latach firma zainwestowała w B&R ponad 300 mln zł.

Olimp jest też jednym z czołowych reklamodawców na rynku leków bez recepty i OTC, gdzie – jak szacuje Kantar Media – w pierwszym półroczu br. cennikowe wydatki reklamowe wzrosły do 2,35 mld zł, czyli o 15 proc., licząc rok do roku (nie licząc reklam online).

Fakt, że suplementy diety są często wrzucane do jednego worka z OTC, jest ostatnio sporym problemem dla branży, która w ub.r. znalazła się na celowniku UOKiK.

Apetyt na Niemcy

Urząd zgłosił zastrzeżenia do rzetelności części reklam, które przypisywały suplementom diety właściwości lecznicze. Jarosław Lichodziejewski, prezes Związku Producentów i Dystrybutorów Suplementy Polska, podkreśla, że branża zadeklarowała gotowość włączenia się do kampanii edukacyjnej, a od wiosny pracuje nad samoregulacjami w reklamie. We wrześniu do UOKiK i Ministerstwa Zdrowia powinien trafić branżowy kodeks dobrych praktyk, który poprawi rzetelność reklam suplementów. Wprowadzi m.in. zakaz przypisywania im funkcji leków i wykorzystywania w reklamach wizerunku lub rekomendacji lekarzy.

Zdaniem PMR obostrzenia w reklamie mogą spowolnić rozwój polskiego rynku, który i tak stał się już za ciasny dla dużych krajowych firm. Olimp Labs, która wystartowała przed 26 laty jako producent odżywek dla sportowców (robi je jako Olimp Sport Nutrition), sprzedaje już swoje produkty do ponad 70 krajów. W kilku – m.in. w Niemczech i Wielkiej Brytanii – ma nawet oddziały.

Do wejścia na niemiecki rynek szykuje się teraz Aflofarm. – Niemcy są największym rynkiem suplementów diety w Europie, dlatego dla nas jest to pierwszy etap ekspansji w innych państwach Unii – zapowiada Jacek Furman, prezes firmy.

Opinia

Jacek Furman | prezes Aflofarm Farmacja Polska

Rynek suplementów diety w Polsce intensywnie się rozwija, co jest konsekwencją rosnącej mody na sportowy, zdrowy styl życia Polaków. Popyt na tego typu produkty jest szczególnie widoczny u osób, które mają zwiększone zapotrzebowanie na określone składniki odżywcze. Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę stale rosnące tempo życia, okazuje się, że w natłoku obowiązków wielu z nas nie jest w stanie zapewnić sobie odpowiedniej, zbilansowanej diety. Osoby otyłe mogą być jednocześnie niedożywione, ponieważ szybkie i niezdrowe jedzenie nie zapewnia wystarczającej ilości witamin. Zmiana stylu życia jest trudna i nie zawsze możliwa, więc w takich przypadkach suplementacja może być dobrym rozwiązaniem.

Na wzmocnienie, urodę, na sen, odporność i uspokojenie, pamięć i koncentrację – na to wszystko coraz częściej Polacy zażywają kolorowe pastylki, które mogą bez recepty kupić w każdej aptece, a nawet supermarketach. Są nie tylko łatwo dostępne, ale i niedrogie (według firmy badawczej PMR średnia cena opakowania wynosi ok. 16 zł), zaś o korzyściach z ich stosowania przypominają bombardujące od rana do wieczora reklamy.

Sprzyjające zmiany

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie