Rz: Jak to się stało, że zajęła się pani zawodowo projektowaniem odzieży?
Jagoda Piekarska, główna projektantka Simple: - Modą i odzieżą interesowałam się od kiedy pamiętam: szyłam lalkom, potem sobie, bo lubiłam mieć na sobie coś innego niż rówieśnicy. A aby ubrać się trzeba było kombinować: szukać w second handach, czy na strychu u babci. Nie było jednak oczywiste, że pójdę właśnie tą drogą, bo choć od najmłodszych lat uczestniczyłam w zajęciach plastycznych, to w liceum byłam w klasie o profilu ścisłym: matematyczno-informatycznym. W moich rodzinnym mieście – Zgierzu – to naturalny kierunek dla „dobrych uczennic", a ja taką „niestety" byłam. Niemniej w liceum czegoś zaczęło mi brakować, coś zaczęło mi przeszkadzać. Pojawiły się rozterki, w którą stronę mam pójść.
Czy trzeba skończyć odpowiednią szkołę wyższą, żeby uprawiać ten zawód?
- Wydaje mi się, że aby zostać w przemyśle modowym, potrzebny jest oczywiście talent, ale chcąc go wykorzystać warto szkolić się w tym zakresie. Szkoła daje bardzo dużo. Studiowałam na łódzkiej ASP na wydziale tkaniny i ubioru. Zrobiłam też dyplom z malarstwa, choć ta część mojej edukacji wynika bardziej z modelu, w jakim szkoła funkcjonuje.
Nie wszystkiego można nauczyć się w szkole. W trakcie studiów uczymy się rysunku technicznego, przygotowania dokumentacji, konstrukcji, szycia, postrzegania sylwetki, proporcji, rozumienia różnych sylwetek, ale nie finansowych aspektów zawodu projektanta.