Wyścigów cen w górę raczej nie będzie – przewidują analitycy banków Alior, BZ WBK, BGŻ BNP Paribas, Credit Agricole i PKO BP w rankingu prognoz surowców rolnych. Możemy się spodziewać wręcz obniżek, zwłaszcza cen cukru na uwolnionym rynku unijnym, mleka czy wreszcie jaj, sztucznie wywindowanych przez aferę z fipronilem.
Wreszcie taniej
Zacznijmy od wiadomości dobrych dla konsumentów. W porównaniu z grudniem 2017 r. na koniec marca 2018 r. możemy się spodziewać spadków cen jaj nawet o 30 proc., mleko i trzoda chlewna potanieje o blisko 6 proc. To średnia wyciągnięta z prognoz pięciu banków. – Ceny sprzedaży najważniejszych produktów mleczarskich na początku 2018 r. wykazały znaczne spadki, co wskazuje na obniżkę cen mleka w skupach w kolejnych miesiącach. Możliwe, że już w drugim kwartale osiągną one poziom niższy niż przed rokiem – mówi Mariusz Dziwulski, analityk PKO BP. Ceny cukru spadają, bo po uwolnieniu cen i produkcji Unia Europejska równa do niższych, światowych poziomów.
– Ceny jaj w kolejnych tygodniach będą wykazywać tendencję malejącą, ze względu na odbudowę stad kur niosek w UE i mniejszy popyt na import z Polski – mówi Paweł Wyrzykowski z BGŻ BNP Paribas. Jego zdaniem rzepak będzie nieznacznie taniał do marca, potem sezonowo ceny pójdą w górę, jednak wolniej niż w ostatnich pięciu latach.
Analitycy dość zgodnie przewidują, że nieznacznie podrożeje jedynie pszenica i drób. Z powodu sezonu i słabych zbiorów średnio aż o 12 proc. pójdą w górę ceny kukurydzy. – Ceny drobiu mogą zmienić się od lutego, ich odbiciu mogą sprzyjać problemy innych eksporterów, u których wykryto ptasią grypę – mówi Przemysław Okniński z Alior Banku. Ceny bydła wołowego będą nieznacznie spadać, a korzystna koniunktura powinna wspierać eksport.