MSZ odpowiada Komisji Europejskiej na zarzuty dotyczące łamania praworządności

Polska nie zgadza się z zarzutami o łamanie praworządności. Komisja przeanalizuje odpowiedź MSZ.

Aktualizacja: 29.08.2017 06:21 Publikacja: 28.08.2017 20:17

Witold Waszczykowski uważa, że działania rządu są zgodne ze standardami UE

Witold Waszczykowski uważa, że działania rządu są zgodne ze standardami UE

Foto: AFP

Anna Słojewska z Brukseli

Polska prawie dotrzymała terminu i wysłała do Brukseli 12-stronicowy list z odpowiedzią na wydane w lipcu rekomendacje Komisji dotyczące reformy sądownictwa. Miała na to czas do 26 sierpnia, ale ponieważ data przypadała w sobotę, KE uznała, że poniedziałkowy termin jest zgodny z jej oczekiwaniami. Raczej jednak niezgodna z jej oczekiwaniami jest treść polskiej odpowiedzi.

Jak poinformował MSZ: „W odpowiedzi na Zalecenie strona polska podkreśliła, że podejmowane działania legislacyjne, których nadrzędnym celem jest reforma systemu wymiaru sprawiedliwości, są zgodne ze standardami europejskimi i odpowiadają narastającym od lat oczekiwaniom społecznym w tym zakresie, dlatego bezpodstawnie budzą wątpliwości Komisji". Ponadto, jak zaznacza MSZ, „poddawanie ocenie aktów prawnych w trakcie toczącego się procesu legislacyjnego stoi w sprzeczności ze wspomnianym Komunikatem" (o zasadach procedury praworządności).

Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że rząd przeprowadza analizę porównawczą nowej ustawy o sądach powszechnych i wskazuje, że w innych krajach UE obowiązują podobne lub dalej idące rozwiązania. Przypomina, że kwestionowana przez KE zasada odwoływania i powoływania prezesów sądów okręgowych (nowa ustawa o sądach powszechnych wprowadza ją na sześć miesięcy) obowiązywała w Polsce, gdy wchodziliśmy do UE 1 maja 2004 roku. I wtedy Bruksela nie zarzucała nam, że jest to niezgodne z unijnymi regułami. Wreszcie MSZ odnosi się do zarzutu dotyczącego różnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn wykonujących zawód sędziowski. Zaznacza, że nie ma to żadnego wpływu na praworządność, lecz stanowi dostosowanie reguł w tym zawodzie do tych powszechnie obowiązujących na rynku pracy w Polsce.

Teraz czas na ruch Komisji. W poniedziałek trudno było o reakcję, bo większość komisarzy, w tym adresat listu Frans Timmermans, była jeszcze na urlopie. Ale już we wtorek Holender rozpoczyna urzędowanie, a w najbliższy czwartek odbędzie się wyjazdowe powakacyjne seminarium komisarzy w Gennval pod Brukselą. – Tam będzie to jednym z tematów rozmów – dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w Komisji. Ponadto Timmermans będzie też występował w czwartek w Komisji Swobód Obywatelskich Parlamentu Europejskiego, gdzie również ma się odbyć dyskusja o Polsce.

List MSZ jest odpowiedzią na zarzuty w ramach procedury praworządności, którą Komisja prowadzi od 13 stycznia 2016 roku, ale do której 26 lipca 2017 roku dołożyła zarzuty dotyczące całości reformy sądownictwa. Prawdopodobnie w czwartek Polska prześle jeszcze odpowiedź w innej, ale też dotyczącej sądownictwa, procedurze: na wezwanie do usunięcia uchybienia wysłane 28 lipca i dotyczące tylko ustawy o sądach powszechnych. Polska odpowiedź zawiera zatem wyjaśnienia dotyczące rekomendacji Komisji odnośnie do zawetowanych przez prezydenta Dudę ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Bruksela boi się, że projekty te powrócą w formie niezmienionej, a w szczególności ostrzega przed wprowadzaniem w jakiejkolwiek ustawie przepisów umożliwiających wcześniejszej odesłanie sędziów SN w stan spoczynku. To o tej sprawie MSZ mówi, że jest niezgodna z zasadami procedury praworządności, która pozwala odnosić się tylko do obowiązującego prawa.

Ale w poniedziałkowej odpowiedzi jest też zapowiedź argumentacji, która pojawi się w czwartek w reakcji na wezwanie do usunięcia uchybień w ustawie o sądach powszechnych. MSZ już teraz wskazuje, że kwestionowane przez KE przepisy funkcjonują w innych państwach UE lub były w Polsce w momencie wchodzenia do Unii (nominacje sędziów przez ministra sprawiedliwości) albo też nie mają nic wspólnego z praworządnością (wiek emerytalny sędziów).

Jeśli chodzi o rekomendacje, to Komisja ma teraz przed sobą wybór polityczny: czy pójść do Rady Europejskiej, czyli unijnych przywódców, i wnioskować o ich interwencję. Pozwala na to art. 7 unijnego traktatu. Rada mogłaby większością czterech piątych głosów uznać, że w Polsce jest łamana praworządność. To jest coraz bardziej realne, bo wielu przywódców krytykuje za to Polskę.

Najgłośniejszy z nich to francuski prezydent Emmanuel Macron, ale oficjalnie popiera go też Angela Merkel i wielu innych. Nawet przedstawiciele naszego regionu, np. premier Słowenii, gotowi są głosować przeciw Polsce. Natomiast w drugim etapie tego postępowania, czyli w głosowaniu nad sankcjami, potrzebna jest jednomyślność. Węgry konsekwentnie podtrzymują swój sprzeciw wobec karania Polski.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.domagalski@rp.pl

Anna Słojewska z Brukseli

Polska prawie dotrzymała terminu i wysłała do Brukseli 12-stronicowy list z odpowiedzią na wydane w lipcu rekomendacje Komisji dotyczące reformy sądownictwa. Miała na to czas do 26 sierpnia, ale ponieważ data przypadała w sobotę, KE uznała, że poniedziałkowy termin jest zgodny z jej oczekiwaniami. Raczej jednak niezgodna z jej oczekiwaniami jest treść polskiej odpowiedzi.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany