Angela Merkel spotka się z Donaldem Trumpem

Angela Merkel ma znikome szanse na przekonanie Donalda Trumpa do spraw, których nie udało się załatwić prezydentowi Francji.

Aktualizacja: 27.04.2018 18:16 Publikacja: 26.04.2018 18:51

Angela Merkel spotka się z Donaldem Trumpem

Foto: AFP

Niemiecka kanclerz pojawi się w piątek w Białym Domu w chwili, gdy żywe będą jeszcze echa wizyty Emmanuela Macrona, jej najważniejszego partnera na scenie europejskiej.

Jest to wizyta robocza, która trwać będzie niespełna 24 godziny. Rozmowa i obiad z Donaldem Trumpem wypełnią piątkowy program.

O żadnym wystąpieniu w Kongresie mowy nie ma. Zresztą kanclerz Merkel przemawiała już tam za czasów Baracka Obamy.

Nie ma mowy o serdecznościach ze strony Trumpa, których adresatem był Macron, w postaci chociażby serdecznych uścisków, a nawet wymiany pocałunków. Dobrze będzie, jeżeli Trump zdecyduje się tym razem na podanie pani kanclerz ręki przed kamerami, czego demonstracyjnie nie zrobił przed rokiem. Trump zna szefową niemieckiego rządu od dawna i nie czynił nigdy tajemnicy, że nie żywi wobec niej osobiście i do Niemiec ciepłych uczuć.

Przed amerykańską wizytą Merkel w Berlinie gościł Wess Mitchell, odpowiedzialny za Europę w Departamencie Stanu. Jak twierdzi „Der Spiegel", przywiózł on ostrzeżenie dotyczące dwu spraw. Pierwsze dotyczy znanego już żądania Trumpa, aby Niemcy podjęły niezwłocznie decyzję o zwiększeniu wydatków na obronę do poziomu 2 proc PKB, rekomendowanego przez NATO. Druga sprawa dotyczy wstrzymania projektu gazociągu Nord Stream 2. Jak pisze „Spiegel", wysłannik Trumpa miał zagrozić, że jeżeli Niemcy nie wykażą w obu sprawach należytego zrozumienia, prezydent poruszy je w czasie konferencji prasowej z panią kanclerz, aby uwidocznić, jak głębokie są różnice pomiędzy Waszyngtonem a Berlinem.

W obu sprawach Merkel nie ma w zasadzie pola manewru. Po szczycie NATO w Walii podjęto w Berlinie decyzję o stopniowym zwiększaniu wydatków na obronę, które w 2024 r. mają osiągnąć poziom 2 proc. PKB. Rzecz została ujęta w porozumieniu koalicyjnym. Na jego straży stoi SPD, sprzeciwiając się nadmiernemu zwiększaniu budżetu obronnego, gdyż mogłoby to przekształcić Niemcy w potęgę militarną.

W sprawie Nord Stream 2 pani kanclerz stoi na straconej pozycji, bo niemieckie władze zakończyły właśnie wydawanie wszelkich potrzebnych zezwoleń związanych z budową gazociągu. Merkel przyznała wprawdzie, że projekt nie tylko jest prywatnym przedsięwzięciem kilku koncernów, lecz także ma aspekt polityczny. Trump twierdzi jednak nadal, że „Niemcy pompują miliardy do Rosji", lecz nie zdecydował się do tej pory na nałożenie sankcji na firmy uczestniczące w projekcie, mimo że zezwala na to odpowiednia ustawa i do takiego działania namawia prezydenta kilkudziesięciu senatorów.

– Merkel może zaprezentować pomysł porozumienia z Rosją utrzymania w pewnym stopniu kanału przepływu gazu przez Ukrainę, co zapewni temu krajowi wpływy tranzytowe – tłumaczy „Rzeczpospolitej" Kai-Olaf Lang z rządowego think tanku Wissenschaft und Politik.

Zdaniem niemieckich mediów Berlin liczy się z tym, że wyłączenie przez USA krajów UE z ceł na stal i aluminium nie zostanie przedłużone i cła te zaczną obowiązywać od 1 maja. Ponad 55 mld dol. deficytu USA w relacjach handlowych z Niemcami Trump stawia jako dowód nierówności, które trzeba znieść. – Za dużo jest mercedesów na Fifth Avenue – tłumaczył Trump nie tak dawno temu.

– Jeżeli w ostatniej minucie nie uda się dojść do porozumienia, powstanie pytanie, jaka będzie odpowiedź Niemiec i UE – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zdaniem dziennika niemiecki przemysł jest zdania, że Berlin nie powinien bezkrytycznie ulec żądaniom Trumpa.

Merkel starać się będzie zapewne przekonać Trumpa do utrzymania obecnego porozumienia atomowego z Iranem. Nie brak w Niemczech opinii, że choć Macron niczego w Waszyngtonie nie osiągnął, to jego propozycja nowego porozumienia w sprawie Iranu pozwala Trumpowi wyjść z twarzą z całej sprawy. Kanclerz może jedynie kontynuować starania Macrona. Bez nadziei na ostateczne porozumienie we wszystkich sprawach.  

Niemiecka kanclerz pojawi się w piątek w Białym Domu w chwili, gdy żywe będą jeszcze echa wizyty Emmanuela Macrona, jej najważniejszego partnera na scenie europejskiej.

Jest to wizyta robocza, która trwać będzie niespełna 24 godziny. Rozmowa i obiad z Donaldem Trumpem wypełnią piątkowy program.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?