Netanjahu podczas pobytu w Warszawie miał powiedzieć, że zawarcie przez Polskę i Izrael porozumienia w 2018 roku, które kończyło kilkumiesięczny spór o nowelizację ustawy o IPN nie oznacza zgody na historyczny rewizjonizm.

- Mówię tu, że Polacy, którzy współpracowali z nazistami. Znam historię i jej nie wybielam - miał powiedzieć Netanjahu cytowany przez "Times of Israel" i "Jerusalem Post". Doniesieniom tym zaprzeczyła jednak ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari, która w oświadczeniu przekazanym KPRM podkreśliła: "Byłam obecna przy briefingu premiera i nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali".

Wcześniej głos zabrał w tej sprawie prezydent Andrzej Duda. Zasugerował, aby szczyt przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej, który miał odbyć się w Izraelu (po raz pierwszy w historii miał odbyć się poza terytorium Europy), został przeniesiony do Polski.

 "Otrzymaliśmy oficjalne wyjaśnienia strony izraelskiej dotyczące rzekomego cytatu słów premiera Izraela; wygląda na to, ze artykuł w Jerusalem Post to przykład szkodliwej manipulacji dziennikarskiej". "Dobrze, że zostało to wyjaśnione po naszych interwencjach" - napisał Krzysztof Szczerski.