Firmy potrzebują stabilnego prawa

W siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych odbyła się w środę dyskusja, podczas której przedsiębiorcy z kilku branż oraz przedstawiciele sektora bankowego starali się wskazać przyczyny niechęci do podejmowania decyzji o inwestycjach rozwojowych wśród firm.

Publikacja: 05.10.2017 19:26

Zdaniem uczestników debaty zasadniczym problemem firm są częste zmiany przepisów.

Zdaniem uczestników debaty zasadniczym problemem firm są częste zmiany przepisów.

Foto: materiały prasowe

Pretekstem do rozmowy stały się rozczarowujące informacje na temat nakładów inwestycyjnych w II kwartale. – W kraju, gdzie PKB rośnie o 4 proc., inwestycje powinny wystrzelić – wskazywał Jerzy Gajewski, prezes NDI. Dlaczego zatem firmy, mimo posiadanych narzędzi finansowych, nie decydują się na przeznaczenie większych środków na własny rozwój? Według prelegentów blokuje ich m.in. niepewność w obszarze legislacji.

– Przedsiębiorcom z trudem przychodzi decyzja o inwestycji w związku z ryzykiem nieprzewidywalnych ruchów ze strony obecnego rządu, który nie do końca zdaje sobie sprawę z realiów obrotu gospodarczego. Skoro brakuje stabilnych warunków funkcjonowania firmy, to niezwykle trudno podjąć zobowiązanie inwestycyjne o charakterze długoterminowym – stwierdził Gajewski.

Niezbędne wsparcie rządowe

Gajewski zwrócił także uwagę na opóźnienia inwestycji państwowych w ogólnokrajową infrastrukturę, zarówno transportową, jak i telekomunikacyjną. – Takie sytuacje bardzo istotnie odbijają się na zdolnościach inwestycyjnych firm – przyznał. Wtórował mu Adam Żołnowski, wiceprezes ds. finansowych w DCT Gdańsk. Jego zdaniem strona rządowa powinna wspierać małe i średnie przedsiębiorstwa, gdyż inwestor prywatny nie jest w stanie rozwiązać w pojedynkę wszystkich problemów. – Dzięki naszemu terminalowi portowemu w 2017 r. do budżetu wpłynie około 7 mld zł. Chcemy dalej się rozwijać i wyjść z naszą ofertą na rynek czeski, słowacki czy białoruski. Niestety, nie mamy jak wysłać pociągów towarowych o odpowiedniej długości poza granicę Słowacji czy Czech. Bez wsparcia państwa w kluczowym obszarze, jakim jest infrastruktura kolejowa, nie będziemy w stanie przeskoczyć bariery, która blokuje nas przed kolejnymi dużymi inwestycjami – wyjaśniał Żołnowski. – Z jednej strony mówimy o wielkich wizjach, ale z drugiej jest rzeczywisty biznes, który nam trochę umyka – podsumował.

Są sektory, w których brak inwestycji w rozwój rodzi bardzo poważne konsekwencje. – W branży wysokich technologii inwestycje są koniecznością. Co jakiś czas mamy problem z wyborem kierunku rozwoju, jednak brak nastawienia proinwestycyjnego w takim sektorze jak nasz oznaczać może tylko drogę w przepaść – przyznał Bogusław Balicki, główny księgowy spółki Fibrain, producenta kabli światłowodowych. Osoby biorące udział w dyskusji wskazywały na dwa podstawowe elementy, które decydują o tym, czy przedsiębiorcy są skłonni inwestować. Pierwszy z nich to spodziewany poziom zysku, drugi zaś to oczekiwane ryzyko, które się zwiększa w wyniku gwałtownych zmian w prawie.

Przedsiębiorcy muszą mieć więcej czasu

Uczestnicy debaty wielokrotnie podkreślali, jak ważna jest stabilizacja legislacyjna. Zmiany w prawie są nieuniknione, jednak firmy muszą mieć odpowiedni czas na przygotowanie się do nowych warunków. Jak zauważył Aleksander Walczak, prezes przedsiębiorstwa Dekada zajmującego się budową centrów handlowych, wiele firm wstrzymuje się z inwestycjami, np. ze względu na trudności z oszacowaniem rentowności ich biznesów po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę.

Inwestycjom przedsiębiorstw z branży handlowej nie sprzyja także pomysł wprowadzenia podatku od nieruchomości komercyjnych. Walczak wspominał, jak przed rokiem rząd wprowadzał podatek handlowy, który objął każdy sklep o powierzchni powyżej 200 mkw. – Po wejściu przepisów w życie wszystkie sieci sklepowe wstrzymały rozwój. Przez pół roku nie podpisaliśmy żadnej umowy i nikt nie decydował się na dalszy rozwój. Mało kto był w stanie oszacować, jak ten podatek wpłynie na rentowność sklepów – tłumaczył Walczak.

Opinia

Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao SA

Panel poświęcony szansom i barierom w inwestowaniu przyniósł zróżnicowaną ocenę perspektyw inwestycji w poszczególnych branżach, natomiast zgodę co do tego, iż w obecnych warunkach nie ma problemu z dostępnością finansowania tych inwestycji: stopy procentowe są niskie, a banki chętne do finansowania. Paneliści zwrócili uwagę, że obecnie zasadniczym problemem i przeszkodą jest niepewność przepisów oraz ich częste zmiany. Zasadniczym postulatem był ten, aby propozycje zmian regulacyjno-podatkowych były zgłaszane z odpowiednim wyprzedzeniem, aby odbywała się szeroka dyskusja ich skutków, zarówno bezpośrednich, jak i pośrednich, oraz aby zmiany uwzględniały realia obrotu gospodarczego. Te zmiany są bardzo ważne, aby przyśpieszyć tempo wzrostu inwestycji w sektorze prywatnym, odpowiadając na potrzeby gospodarki kraju.

Pretekstem do rozmowy stały się rozczarowujące informacje na temat nakładów inwestycyjnych w II kwartale. – W kraju, gdzie PKB rośnie o 4 proc., inwestycje powinny wystrzelić – wskazywał Jerzy Gajewski, prezes NDI. Dlaczego zatem firmy, mimo posiadanych narzędzi finansowych, nie decydują się na przeznaczenie większych środków na własny rozwój? Według prelegentów blokuje ich m.in. niepewność w obszarze legislacji.

– Przedsiębiorcom z trudem przychodzi decyzja o inwestycji w związku z ryzykiem nieprzewidywalnych ruchów ze strony obecnego rządu, który nie do końca zdaje sobie sprawę z realiów obrotu gospodarczego. Skoro brakuje stabilnych warunków funkcjonowania firmy, to niezwykle trudno podjąć zobowiązanie inwestycyjne o charakterze długoterminowym – stwierdził Gajewski.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację