Uczestnicy debaty starali się odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę Polska może odegrać w Unii Europejskiej po tym, jak Brytyjczycy zdecydowali się ją opuścić.
Brexit zmienił myślenie
Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan, zaznaczyła, że brexit zatrzymał proces narastającego populizmu i antyunijności, bo wyzwolił inne myślenie. – Ten kryzys, podobnie jak w małżeństwie, uświadamia, że partner może nie jest najprzystojniejszy i najmądrzejszy, ale całkiem nieźle się z nim żyje i warto zostać – tłumaczyła.
Obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, co się stanie dalej, bo scenariuszy jest bardzo wiele. Istotną kwestią jest przyszły układ sił w Unii Europejskiej. – Zostało miejsce opuszczone przez jednego z liderów i jest szansa na to, że nastąpi przetasowanie w czołówce – mówiła Bochniarz. Z uwago na siłę naszej gospodarki teoretycznie powinniśmy się tam załapać, bo pretendenci do tego miejsca, np. Włosi czy Hiszpanie, jeszcze mają u siebie bałagan.
– Mamy szansę przeskoczyć kilka miejsc i pokazać się jako siła, zwłaszcza że Francuzi i Niemcy potrzebują tego trzeciego – oceniła. Nikt z nich nie chce zostać liderem i wziąć na siebie całej odpowiedzialności i ryzyka.
Bochniarz zaznaczyła, że mamy jednak ogromny kłopot z wykorzystywaniem takich dobrych opcji, które mogłyby zwiększyć naszą rolę w UE, zarówno polityczną, jak i gospodarczą. – Nasza pozycja została w dużej mierze zdegradowana przez nas samych. Nie uczestniczymy w tym, co jest prawdziwym życiem Unii. Widać teraz, jak kraje założycielskie zaczynają umacniać swoją pozycję. Z tego głównego nurtu wyłącza nas np. brak uczestnictwa w strefie euro – tłumaczyła.