Emigracja osłabiła polski rynek pracy oraz spowolniło tempo wzrostu PKB - wskazuje MFW

Wyjazdy zarobkowe osłabiły nasz rynek pracy, a także tempo nadrabiania zaległości do Europy Zachodniej – wynika z analizy Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Aktualizacja: 09.05.2016 07:55 Publikacja: 08.05.2016 21:00

Emigracja osłabiła polski rynek pracy oraz spowolniło tempo wzrostu PKB - wskazuje MFW

Foto: 123RF

Gdyby nie emigracja, poziom zamożności w Krajach Europy Środkowo-Wschodniej byłby o ok. 2 pkt proc. wyższy – obliczyli eksperci MFW raporcie na temat krajów naszego regionu. Masowa „ucieczka" za chlebem oznacza bowiem zwykle odpływ wykwalifikowanej siły roboczej, co pogłębia i tak już kurczącą się z powodów demograficznych populację osób w wieku produkcyjnym. W efekcie na rynku pracy zaczyna brakować pracowników o określonych kwalifikacjach, wolniej rośnie gospodarka i poziom zamożności w relacji do bogatszych krajów Zachodu.

W ciągu ostatnich 25 lat, niemal 20 milionów ludzi wyemigrowało z Europy Środkowo-Wschodniej, co stanowi 6,25 proc. populacji w wieku produkcyjnym. Z Polski wyjechało ok. 2 mln osób. Gdyby nie to, nasz poziom zamożności mógłby być o ok. 1 pkt proc. wyższy – czytamy w raporcie MFW.

Większe straty migracje spowodowały w Czechach, na Słowacji czy Litwie, bo poziom zamożności (liczony jako PKB per capita z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej w relacji do średniej UE) mógłby tam być o ok. 1,5 pkt proc. wyższy. W Estonii czy Słowacji – o ponad 3 proc., a w Chorwacji – aż o prawie 4 proc.

Emigracja może również tworzyć negatywną presję na systemy ubezpieczeń społecznych. Mniej płatników składek to większe problemy systemów emerytalnych i presja, by podwyższać, zamiast obniżać, opodatkowanie pracy tych, którzy zostali w kraju. MFW zwraca też uwagę na niejednoznaczną rolę transferów pieniężnych, jakie płyną od migrantów do kraju. Z jednej strony podnoszą one dochody i konsumpcję, co korzystnie wpływa na gospodarkę. Z drugiej jednak strony mogą utrwalać negatywne postawy na rynku pracy. Część osób może uzależniać się od przekazów, co obniża ich aktywność np. w poszukiwaniu pracy, a podwyższa oczekiwania co do poziomu zarobków.

W sumie MFW uważa, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej powinny zachęcać migrantów do powrotów i starać się o napływ imigrantów, by zrównoważyć malejącą podaż siły roboczej. Jak? Najlepiej usuwając przyczyny migracji – niską tzw. jakość instytucjonalną (w Polsce reformy powinny dotyczyć przede wszystkim warunków prowadzenie biznesu, sądownictwa, innowacji, infrastruktury, edukacji, itp) oraz niskie dochody w porównaniu z krajami rozwiniętymi.

MFW w piątkowym raporcie podtrzymał też swoje prognozy, że PKB w Polsce w tym i przyszłym roku wzrośnie o 3,6 proc. Tempo rozwoju gospodarczego całej Europy Środkowo-Wschodniej ma wynieść w tym czasie po 3,1 proc.

Gdyby nie emigracja, poziom zamożności w Krajach Europy Środkowo-Wschodniej byłby o ok. 2 pkt proc. wyższy – obliczyli eksperci MFW raporcie na temat krajów naszego regionu. Masowa „ucieczka" za chlebem oznacza bowiem zwykle odpływ wykwalifikowanej siły roboczej, co pogłębia i tak już kurczącą się z powodów demograficznych populację osób w wieku produkcyjnym. W efekcie na rynku pracy zaczyna brakować pracowników o określonych kwalifikacjach, wolniej rośnie gospodarka i poziom zamożności w relacji do bogatszych krajów Zachodu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”