Groźny kryzys klasy średniej

Spadające dochody średniozamożnych obywateli państw rozwiniętych oraz nierówności społeczne zwiększają podatność na populizm i protekcjonizm.

Aktualizacja: 19.01.2017 07:39 Publikacja: 18.01.2017 18:58

W tegorocznej konferencji udział bierze ok. 3 tys. gości: polityków, biznesmenów, dziennikarzy.

W tegorocznej konferencji udział bierze ok. 3 tys. gości: polityków, biznesmenów, dziennikarzy.

Foto: PAP/EPA

– Niższy wzrost gospodarczy, większe nierówności i mniejsza transparentność to dobra recepta na wybuch kryzysu klasy średniej w krajach rozwiniętych – ostrzegała Christine Lagarde, dyrektor wykonawcza Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podczas szeroko dyskutowanej środowej sesji na temat kryzysu tej grupy obywateli. Lagarde stwierdziła, że klasa średnia w gospodarkach rozwiniętych jest pogrążona w kryzysie. O ile jej udział w globalnej populacji w ostatnich latach wzrósł, to w Stanach Zjednoczonych i wielu innych zamożnych krajach się zmniejszył.

Mówił o tym zresztą w Davos doradca Donalda Trumpa Anthony Scaramucci, przypominając, że po kryzysie finansowym 8 mln Amerykanów przesunęło się z klasy średniej do grupy tzw. ubogich pracujących, których zarobki ledwie starczają na utrzymanie. To oni często są ofiarą zmian związanych z globalizacją i automatyzacją, w tym przenoszenia produkcji i usług do tańszych krajów oraz robotyzacji zakładów przemysłowych.

Liberalny porządek zagrożony

– Możemy znajdować się w momencie, w którym globalizacja się kończy – przyznał uczestniczący w debacie o kryzysie klasy średniej Ray Dalio, szef Bridgewater Associates, największego pod względem wielkości aktywów funduszu hedgingowego na świecie. Dodał, że zamiast globalizacji coraz częściej mówi się teraz o protekcjonizmie. W panelu tym uczestniczyli też Larry Summers, były amerykański sekretarz skarbu, oraz Piere Carlo Padoan, włoski minister finansów.

Szefowa MFW przypominała, że już w 2013 r. ostrzegała przed negatywnymi skutkami, które przyniósł wzrósł nierówności majątkowych na świecie, ale nawet eksperci pracujący dla MFW byli głusi na te przestrogi. – Mam nadzieję, że teraz mnie posłuchają – dodała szefowa MFW.

Jej zdaniem receptą na ten kryzys mogłaby być większa redystrybucja społeczna bogactwa. Co może oznaczać wyższe podatki dla bogaczy. – Najbogatsze 1 proc. ludzi na świecie nie jest obciążone takimi ciężarami podatkowymi, jak powinno – podkreślał w Davos Joe Biden, odchodzący wiceprezydent USA.

Obywatele czują, że ich rządy bardziej dbają o mieszkańców państw rozwijających się, o imigrantów i o mniejszości niż o ludzi stanowiących rdzeń społeczeństwa. – Czują, że nie są słyszani, i odzwierciedlili to uczucie w głosowaniu nad Brexitem, wyborach prezydenckich w USA i włoskim referendum konstytucyjnym – stwierdził Summers. Jego zdaniem jednak to klasa średnia i biedniejsi ludzie najmocniej odczują skutki polityki populistów. Minister Padoan stwierdził zaś, że populistów należy wreszcie zacząć traktować poważnie, bo znaczna większość z nich to dobrzy ludzie, którzy są naprawdę zaniepokojeni kryzysem. Problem jednak w tym, że nie ma magicznych rozwiązań mogących wyciągnąć z niego świat.

Kryzysowi liberalnego porządku świata poświęcił swoje przemówienie również wiceprezydent USA Joe Biden. Znaczna część wypowiedzi dotyczyła rosyjskiego zagrożenia dla zachodnich demokracji, ale Biden odniósł się również do spraw społeczno-gospodarczych. – Nie możemy cofnąć zmian, jakie technologia wprowadziła na świecie. Nie powinniśmy tego próbować robić. Ale możemy podjąć działania łagodzące trendy ekonomiczne, które podsycają niezadowolenie w tak wielu gospodarkach rozwiniętych i podważają podstawowe poczucie godności u ludzi – wskazał Biden.

Wczuć się w los uchodźcy

Elity świata biznesu i finansów ze wszystkich stron są w Davos atakowani przez działania, raporty i wystąpienia mające zwiększyć ich wrażliwość społeczną. Obecne tam – jak co roku – gwiazdy filmu i estrady opowiadają o swoim zaangażowaniu dobroczynnym. Wśród wątków dyskutowanych podczas forum przewija się m.in. temat testowanego już dochodu podstawowego – wypłacanego wszystkim obywatelom niezależnie od tego, czy pracują, czy też nie. Kolejny rok z rzędu (choć tematyka imigrantów i uchodźców nie jest już tak obecna jak w 2016 r.) uczestnicy Światowego Szczytu Ekonomicznego mogą też przeżyć godzinną symulację, dzień z życia uchodźcy, przez którą organizacja charytatywna Crossroads Foundation chce przybliżyć elitom biznesu problemy uciekinierów. Tym bardziej że ich liczba może się zwiększać wskutek zmian klimatycznych. Wśród tematów poruszanych w Davos były też zmiany klimatyczne – które w tym roku znalazły się na pierwszym miejscu ogłoszonej podczas forum listy największych wyzwań – spychając na drugie miejsce niekontrolowaną imigrację, ubiegłoroczny numer jeden. Jak wyliczyła agencja Bloomberg, w tym roku 15 sesji forum będzie poświęcone zmianom klimatycznym, na które od lat uczula uczestników konferencji były wiceprezydent USA Al Gore, obecny i alarmujący o zagrożeniu klimatycznym również w tym roku.

Obywatele czują się oszukani

Zaufanie do rządów, firm i mediów zmalało w 2016 r., bo wybory i głosowania w USA, Wielkiej Brytanii i na Filipinach wstrząsnęły porządkiem politycznym, w biznesie zaś dochodziło do skandali. Większość ludzi uważa, że ustrój polityczno-gospodarczy oszukuje ich – wynika z dorocznego barometru Edelman Trust opublikowanego z okazji WEF w Davos. – Istnieje poczucie, że ten system ma wadę – stwierdził szef firmy, która zleciła badania, Richard Edelman. – Najbardziej szokującym wnioskiem jest to, że połowa ludzi o dużych dochodach, wykształconych i dobrze poinformowanych też uważa, że ten system nie funkcjonuje. Rządom wierzy 41 proc., mediom 43 proc., biznesowi 52 proc., chociaż zaufanie do szefów firm też zmalało po skandalu z VW i zapalającymi się smartfonami Samsunga.

Powiedzieli

-Xi Jinping Prezydent Chin

Protekcjonizm jest jak zamknięcie się w ciemnym pokoju. Odcinasz się od wiatru i deszczu, ale także od światła i powietrza. (...) Z wojny handlowej nikt nigdy nie wyjdzie jako zwycięzca. (foxnews, pap)

-Joe Biden odchodzący wiceprezydent USA

Pod rządami prezydenta Putina Rosja wszelkimi sposobami próbuje osłabić projekt europejski, testować podziały między zachodnimi państwami i powrócić do polityki określonych stref wpływów. (pap)

-Christine Lagarde dyrektor generalna MFW

Teraz jest odpowiednia pora dla decydentów do uruchomienia polityki, która pozwoli zmniejszyć nierówności. W rozwiniętych gospodarkach doszło do kryzysu, klasa średnia się kurczy. (dpa/afx)

-Matt Damon amerykański aktor

Najbiedniejsi z biednych w wielu krajach ponoszą wyższe koszty od klasy średniej, ponieważ nie mają dostępu do infrastruktury i wody pitnej. (reuters)

– Niższy wzrost gospodarczy, większe nierówności i mniejsza transparentność to dobra recepta na wybuch kryzysu klasy średniej w krajach rozwiniętych – ostrzegała Christine Lagarde, dyrektor wykonawcza Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podczas szeroko dyskutowanej środowej sesji na temat kryzysu tej grupy obywateli. Lagarde stwierdziła, że klasa średnia w gospodarkach rozwiniętych jest pogrążona w kryzysie. O ile jej udział w globalnej populacji w ostatnich latach wzrósł, to w Stanach Zjednoczonych i wielu innych zamożnych krajach się zmniejszył.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze
Dane gospodarcze
Najnowsze dane z produkcji. Jest gorzej niż marcu
Dane gospodarcze
Bułgaria spóźni się o kilka miesięcy z wejściem do strefy euro. Powodem inflacja