Na chłodne dni: zupa i fondue

Wracamy do domów zmarznięci i jedyne, o czym marzymy, to miseczka czegoś rozgrzewającego.

Aktualizacja: 19.01.2017 19:53 Publikacja: 19.01.2017 18:05

Fińska karjalanpaisti powinna zawierać mięso renifera lub łosia

Fińska karjalanpaisti powinna zawierać mięso renifera lub łosia

Foto: 123RF

Warto spróbować na przykład rozgrzewającej szkockiej cullen skink (pochodzi z miasteczka Cullen na północno-wschodnim wybrzeżu Szkocji), czyli zupy rybnej na bazie wędzonego łupacza, ziemniaków i cebuli, z dodatkiem mleka i śmietany. Jest zawiesista, pożywna i świetna w zimne dni.

Szwajcarzy rozgrzeją nas fondue, czyli kociołkiem przygotowanym z gorącego sera (emmentaler i gruyere), czosnku i białego wytrawnego wina lub wytrawnego kirszu. Jada się je bezpośrednio z garnka caquelon, zanurzając w masie nabite na specjalny widelec pieczywo. Doskonałe danie po powrocie z zimowego spaceru.

Natomiast zaprawieni w mrozach Finowie na rozgrzewkę sięgają po karjalanpaisti – karelski kociołek mięsny. Kiedyś przyrządzany był z mięsa renifera lub łosia. Dziś używana jest wieprzowina, wołowina i cielęcina, a także dziczyzna. Mięso marynuje się w fińskiej wódce, dodaje warzywa i lubczyk, po czym piecze kilka godzin, do odparowania cieczy. Karjalanpaisti podaje się z ziemniakami lub żytnim, gruboziarnistym chlebem z fińskim masłem.

Takie potrawy mogą uchronić nas przed przeziębieniem. Jeżeli rozejrzymy się po kuchniach różnych narodów, możemy znaleźć sporo ciekawych smaków, a gdy posłuchamy dietetyków, okaże się, że nie tylko zjemy coś fantastycznego, ale jeszcze zadbamy o zdrowie.

Dietetyk Katarzyna Blażejewska-Stuhr podkreśla, że zupy i gotowane warzywa rozgrzewają organizm, mają mało kalorii, a dużo witamin i minerałów. Jak mówi, najlepiej sięgać po produkty lokalne i sezonowe, ale „jeżeli ktoś ma ochotę na rozgrzewające potrawy kuchni azjatyckiej, to szczególnie zimą jestem za!".

Można zatem pójść tym tropem i wybrać się na pożywny ramen.

Dorota Minta, wydarzeniakulinarne.pl

Warto spróbować na przykład rozgrzewającej szkockiej cullen skink (pochodzi z miasteczka Cullen na północno-wschodnim wybrzeżu Szkocji), czyli zupy rybnej na bazie wędzonego łupacza, ziemniaków i cebuli, z dodatkiem mleka i śmietany. Jest zawiesista, pożywna i świetna w zimne dni.

Szwajcarzy rozgrzeją nas fondue, czyli kociołkiem przygotowanym z gorącego sera (emmentaler i gruyere), czosnku i białego wytrawnego wina lub wytrawnego kirszu. Jada się je bezpośrednio z garnka caquelon, zanurzając w masie nabite na specjalny widelec pieczywo. Doskonałe danie po powrocie z zimowego spaceru.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Człowiek poznał kolejną tajemnicę orangutana. Naczelny potrafi się leczyć
Nauka
Czy mała syrenka musi być biała?
Nauka
Nie tylko niesporczaki mają moc
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił