Remont mieszkania na wiosnę a prawo budowlane

Wymiana kaloryferów, zabudowa balkonu i malowanie ścian. Może warto odmienić łazienkę? Prawo sprzyja remontującym.

Aktualizacja: 03.04.2017 06:42 Publikacja: 03.04.2017 06:10

Remont mieszkania na wiosnę a prawo budowlane

Foto: rp.pl

Rozpoczyna się sezon remontów. Przez ostatnie kilka lat wprowadzono sporo uproszczeń. Dzięki temu w wielu wypadkach nie trzeba załatwiać żadnych formalności. Są jednak wyjątki.

Jakie prace

To, co potocznie nazywamy remontem, nie zawsze nim jest w rozumieniu prawa budowlanego. Równie dobrze może to być: bieżąca konserwacja, rozbudowa, przebudowa lub montaż. Ustalenie więc, jakie dokładnie prace się planuje, jest bardzo ważne. Może się bowiem okazać, że trzeba załatwić inne formalności, niż nam się wydaje.

I tak remontem jest odtworzenie stanu pierwotnego, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyte w stanie pierwotnym.

Natomiast bieżąca konserwacja nie ma wprawdzie definicji, ale urzędnicy i prawnicy posiłkują się orzecznictwem. Wynika z niego, że są to roboty mające na celu utrzymanie obiektu w dobrym stanie w celu jego zabezpieczenia przed szybkim zużyciem lub zniszczeniem.

Konserwacją będzie więc na przykład malowanie ścian, cyklinowanie i lakierowanie podłogi czy malowanie okien.

Z kolei montaż to nic innego jak wykonanie robót budowlanych polegających na instalowaniu na obiektach urządzeń. Montażem jest np. zainstalowanie daszku czy zabudowa balkonu szybami, ale bez powiększania powierzchni użytkowej budynku. Gdyby jednak w tym ostatnim wypadku doszło do zwiększenia powierzchni użytkowej, wtedy będzie to rozbudowa. Natomiast przebudowa to roboty, które dostosowują budynki lub ich części do nowych funkcji.

Z kolei rozbudowa to roboty budowlane polegające na powiększeniu powierzchni zabudowy istniejącego obiektu budowlanego. Przebudową będzie natomiast wybicie nowych okien, a już rozbudową – dobudowanie windy zewnętrznej dla niepełnosprawnej osoby.

Jakie formalności

Bieżąca konserwacja nie wymaga żadnych formalności. Z montażem i remontem bywa różnie. Przy montażu urządzeń o wysokości do 3 m nic się nie załatwia – zatem balkon można zabudować, nie załatwiając ani zgłoszenia, ani pozwolenia.

Większość prac remontowych również nie wymaga formalności. Od tej zasady jest wyjątek. Chodzi o budynki wpisane do rejestru zabytków. W tym wypadku konieczne jest pozwolenie na budowę.

Natomiast przebudowa wymaga albo zgłoszenia, albo pozwolenia. Ale i tu wprowadzono zmiany . Od początku tego roku osoba, która planuje wyburzyć ściany działowe w mieszkaniu – bo na przykład chce połączyć dwa pokoje – nie musi załatwiać żadnych formalności.

Natomiast zgłoszenie trzeba mieć w wypadku remontu dotyczącego ścian zewnętrznych i elementów konstrukcyjnych.

Formalności nie wymaga natomiast remont instalacji i przyłączy mediów, z wyjątkiem gazu i wentylacji. W tych dwóch wypadkach potrzebne jest pozwolenie na budowę.

Od 1 stycznia 2017 r. nie wymaga ani pozwolenia na budowę, ani zgłoszenia również instalacja klimatyzacji.

Zgłoszenie a pozwolenie

Jeżeli formalności są wymagane, to załatwia się je w starostwie (u prezydenta miasta na prawach powiatu).

Zgłoszenie to prosta forma. Właściciel mieszkania składa wniosek z dokumentami w urzędzie i czeka 21 dni. Jeżeli w tym czasie starosta (prezydent) nie wniesie sprzeciwu, można ruszać z pracami. Jest to tzw. milcząca zgoda.

Czasami z pracami można ruszyć wcześniej. Wystarczy, że starosta (prezydent) wyda zaświadczenie.

Gdy zaś wniesie sprzeciw, oznacza to, że roboty wymagają pozwolenia na budowę lub są niezgodne z przepisami.

W zgłoszeniu inwestor określa: rodzaj, zakres, sposób wykonywania robót budowlanych oraz termin ich rozpoczęcia. Wzór można pobrać ze strony internetowej urzędu z zakładki BIP.

Do zgłoszenia należy dołączyć: oświadczenie o prawie do dysponowania gruntem, odpowiednie szkice i rysunki. Można przygotować je odręcznie, na kartce papieru, byleby były czytelne i wynikało z nich, na czym polegają planowane roboty budowlane.

Z pozwoleniem na budowę jest inaczej. Zanim starosta (prezydent) je wyda, musi przeprowadzić postępowanie administracyjne. Bierze w nim udział inwestor, ale jeżeli roboty, które planuje, mają wpływ na zagospodarowanie sąsiedniej działki, to stronami postępowania są również właściciele i użytkownicy wieczyści sąsiednich działek.

Do wniosku o wydanie pozwolenia na budowę trzeba dołączyć m.in. cztery egzemplarze projektu budowlanego wraz z wymaganymi uzgodnieniami oraz zaświadczeniem o przynależności projektanta do izby samorządu zawodowego. Czasami także opinie, uzgodnienia, pozwolenia i inne dokumenty wymagane przepisami szczególnymi – np. zgodę konserwatora zabytków; oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane; decyzję o warunkach zabudowy – gdy działka, na którym stoi dom, nie jest objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.

Na wydanie pozwolenia na budowę starosta lub prezydent miasta ma dwa miesiące.

Rozpoczyna się sezon remontów. Przez ostatnie kilka lat wprowadzono sporo uproszczeń. Dzięki temu w wielu wypadkach nie trzeba załatwiać żadnych formalności. Są jednak wyjątki.

Jakie prace

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu