Rzeczpospolita: Jakie jest przesłanie konsultacji, które brytyjski rząd rozpoczyna z przedstawicielami różnych wspólnot ws. brexitu? Pierwsze mają się odbyć z przedstawicielami polskich imigrantów.
Amber Rudd, szefowa MSW Wielkiej Brytanii: To prawda, zaczynamy cykl spotkań. Jest 1 mln Polaków w naszym kraju. Bardzo cenimy ich obecność, to ważna część naszej społeczności. Bardzo chcemy, aby Polacy nadal przebywali w Wielkiej Brytanii. Ale w związku z tym, że opuszczamy UE, pojawiło się wiele nieporozumień.
Jakiego typu?
Jest wiele strachu. Głównie są to obawy, że nasze wyjście z UE spowoduje, że nie będziemy opiekować się obywatelami państw UE, którzy u nas przebywają. Mówiła o tym premier May, ja o tym mówię. Ale nie zawsze nasze przesłanie dociera do wszystkich. Zwłaszcza ludzi w małych miejscowościach. Chcemy do nich dotrzeć, spotkać się z nimi i porozmawiać. Mamy jedno spotkanie w Londynie, dwa poza stolicą. I chcemy też wysłuchać, co ludzie mają do powiedzenia i jakie maja obawy. Tak, by poczuli się pewnie.
Najnowszym pomysłem w sprawie brexitu jest okres przejściowy, co zaproponowała premier May. Jakie z punktu widzenia Polaków będą jego efekty?