Negocjatorzy liczą koszty brexitu

Rozpoczęła się druga runda negocjacji brexitu. Brytyjska ekipa jest wyraźnie osłabiona wewnętrznymi walkami w rządzie.

Aktualizacja: 17.07.2017 22:47 Publikacja: 17.07.2017 19:57

David Davis, brytyjski minister ds. brexitu

David Davis, brytyjski minister ds. brexitu

Foto: AFP

David Davis, brytyjski minister ds. brexitu, przybył wczoraj do siedziby Komisji Europejskiej na drugą rundę negocjacji dotyczących rozwodu z Unią. Sam Davis spotkał się z Michelem Barnierem, głównym negocjatorem strony unijnej, i wrócił do Londynu. Jego ludzie usiedli z urzędnikami KE i przez trzy dni będą rozmawiać o szczegółach trzech najpilniejszych spraw: praw obywateli, rozliczeń finansowych oraz statusu granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Przed tą rundą Londyn opublikował stanowisko, w którym uznaje konieczność zrealizowania zobowiązań finansowych wynikających z członkostwa w UE.

„Rząd uznaje, że Wielka Brytania ma swoje zobowiązania wobec UE, a UE wobec Wielkiej Brytanii, które pozostaną po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. I to będzie wymagało uregulowania" – brzmi fragment brytyjskiego stanowiska.

Celem strony unijnej jest jasne uzgodnienie do października listy zobowiązań do uregulowania przez Wielką Brytanię. W żadnym dokumencie nie pojawi się kwota, ale nieoficjalnie mówi się o minimum 60 mld euro, a maksimum 100 mld euro. Nawet ta niższa kwota będzie z pewnością kwestionowana przez Londyn. – Jestem przekonany, że będą grali na zmniejszenie rachunku poprzez odliczenie ich udziału w unijnych aktywach – mówi nieoficjalnie unijny dyplomata.

Brytyjscy dyplomaci przebąkują, że od rachunku powinno się odjąć przypadający na Wielką Brytanię udział np. w unijnych budynkach czy innego rodzaju aktywach. Strona unijna odpowiada jednak, że UE ma osobowość prawną i w jej wspólnych aktywach nie ma wyodrębnionych udziałów państw członkowskich. Co innego, gdy mowa o instytucjach, gdzie takie udziały są wyraźnie określone, jak np. kapitały Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Swój udział w EBI Londyn dostanie z powrotem, ale nie hipotetyczne udziały np. w siedzibie KE w Brukseli.

Strona brytyjska jest na wyraźnie osłabionej pozycji. Nie ma doświadczenia negocjacyjnego, podczas gdy po drugiej stronie siedzi najlepsza ekipa świata, reprezentująca instytucję, która od lat wypracowuje dla Unii traktaty o wolnym handlu. Pozycję Londynu dodatkowo osłabiają kłótnie w rządzie. Ostatni weekend zdominowały przecieki z ubiegłotygodniowego posiedzenia rządu wymierzone wyraźnie w Philippa Hammonda, sekretarza skarbu, który – podobnie jak Theresa May – jest zwolennikiem łagodniejszego brexitu i zachowania jak najbliższych relacji z UE. Nie dotyczyły samego brexitu, ale uderzały w Hammonda, który miał jakoby obrazić pracowników sektora publicznego (rzekomo przepłacanych) i kobiety (rzekomo niższe intelektualnie od mężczyzn). Hammond zaprzecza, nikt nie przyznaje się do przecieków, ale media huczą, że prawdopodobnie stoją zanim Boris Johnson, szef MSZ, i David Davis. Bo to zwolennicy twardego brexitu, wymieniani obok Hammonda jako główni zainteresowani przejęciem stanowiska szefa rządu po osłabionej May.

Rundy negocjacyjne organizowane są raz na miesiąc, poza nimi obie strony mają wewnętrzne dyskusje i przygotowują stanowiska negocjacyjne. Następna odbędzie się pod koniec sierpnia, a kolejna we wrześniu. Być może uda się jeszcze jedną zorganizować w październiku przez szczytem UE. Wtedy bowiem przywódcy 27 państw mają na podstawie dostarczonego im materiału zdecydować, czy został poczyniony wystarczający postęp w negocjacjach tych trzech najważniejszych tematów związanych z rozwodem. I czy można przejść do dyskusji na temat przyszłych relacji między UE i Wielką Brytanią.

—Anna Słojewska z Brukseli

David Davis, brytyjski minister ds. brexitu, przybył wczoraj do siedziby Komisji Europejskiej na drugą rundę negocjacji dotyczących rozwodu z Unią. Sam Davis spotkał się z Michelem Barnierem, głównym negocjatorem strony unijnej, i wrócił do Londynu. Jego ludzie usiedli z urzędnikami KE i przez trzy dni będą rozmawiać o szczegółach trzech najpilniejszych spraw: praw obywateli, rozliczeń finansowych oraz statusu granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Przed tą rundą Londyn opublikował stanowisko, w którym uznaje konieczność zrealizowania zobowiązań finansowych wynikających z członkostwa w UE.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788