Unia Europejska: Brexitu dzień pierwszy

Londyn chce w przyszłości ambitnego porozumienia handlowego, jakiego świat jeszcze nie widział.

Publikacja: 29.03.2017 18:51

Premier Theresa May: - To historyczna chwila, od której nie ma odwrotu

Premier Theresa May: - To historyczna chwila, od której nie ma odwrotu

Foto: PAP/EPA

Wysłannik Zjednoczonego Królestwa przekazał w środę Donaldowi Tusk list Theresy May stwierdzający zamiar opuszczenia UE. – Już za wami tęsknimy – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej. Wielka Brytania będzie członkiem UE jeszcze przez dwa lata, z prawem głosu, z urzędnikami zatrudnionymi w unijnych instytucjach, z coroczną składką do unijnego budżetu. Ale w negocjacjach dotyczących Brexitu będzie siedziała po przeciwnej stronie stołu. Po tej unijnej Michel Barnier, człowiek odpowiedzialny za proces negocjacyjny, ma obowiązek działać w imieniu 27 państw UE. Taki obowiązek nałoży na niego 27 przywódców.

– Nasz cel jest jasny: zminimalizować koszty dla obywateli UE jej przedsiębiorstw i państw członkowskich – powiedział Tusk. W tych negocjacjach Bruksela nie będzie brała pod uwagę interesów brytyjskich, to będzie zadaniem Londynu. Brytyjczycy chcą nowych relacji z zachowaniem jak największych korzyści z dostępu do wspólnego rynku. Bruksela ostrzega jednak: kraj trzeci nie może mieć lepszych warunków niż członek UE.

– To historyczna chwila, od której nie ma odwrotu – powiedziała May w wystąpieniu w Izbie Gmin, po tym gdy wysłała do Brukseli list notyfikujący zamiar wyjścia z UE. Pismo liczy sześć stron i zawiera główne cele negocjacji rozwodowych, jak i planowanych rozmów o nowym porozumieniu z UE.

Przede wszystkim, żeby uniknąć chaosu prawnego w momencie faktycznego wyjścia z UE 29 marca 2019 roku. Wielka Brytania zamierza jednym aktem prawnym wdrożyć całą obecną unijną legislację do brytyjskiego prawa. Dopiero potem będzie je przeglądać i decydować, co i jak ma być zmienione. Londyn chce także na wczesnym etapie procesu negocjacyjnego uzgodnić okresy przejściowe, czyli jak długo po Brexicie i w jakich dziedzinach w Wielkiej Brytanii będą obowiązywały dotychczasowe unijne zasady. W praktyce okres przejściowy powinien być wykorzystany na negocjowanie nowego porozumienia. Parlament Europejski, którego zgoda jest wymagana do zatwierdzenia ostatecznego porozumienia o wyjściu z UE, przygotował projekt rezolucji w sprawie Brexitu.

Z dokumentu udostępnionego „Rzeczpospolitej", który ma być poddany pod głosowania na sesji plenarnej w przyszłym tygodniu, wynika, że taki okres nie może przekroczyć trzech lat. W praktyce to bardzo mało czasu na zawarcie nowego porozumienia. Bo Londyn chce, żeby było ono ambitniejsze niż jakiekolwiek inne zawarte przez Unię.

Obecnie najbardziej zaawansowana jest umowa o wolnym handlu z Kanadą – CETA. Negocjacje nad nią trwały pięć lat. I choć, jak podkreśliła premier Theresa May, legislacje i normy gospodarcze UE i Wielkiej Brytanii będą zbliżone, jeśli nawet nie identyczne, to jednak zamknięcie takich rozmów w ciągu trzech lat wydaje się bardzo trudne. Tym bardziej że Londyn chciałby zachować jak najwięcej praw bez obowiązków. Czyli dostęp do jednolitego rynku, bez formalnego uczestnictwa w nim, czyli bez swobody przepływu osób, bez składek do unijnego budżetu, bez uznawania jurysdykcji unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Zanim dojdzie do dyskusji o przyszłych relacjach, obie strony muszą zakończyć albo przynajmniej dojść do bardzo zaawansowanego etapu w negocjacjach rozwodowych. Spraw do uzgodnienia są setki, ale za kluczowe Wielka Brytania uznała na początek: uzgodnienie statusu obywateli UE na Wyspach i brytyjskich w pozostałych państwach Unii oraz granica między Irlandią i Irlandią Północną, czyli przyszła granica lądowa między Wielką Brytanią a UE. Bruksela do tej listy priorytetów dodaje jeszcze rachunek rozwodowy, który według różnych wyliczeń szacowany jest na 50–60 mld euro. W projekcie rezolucji eurodeputowani podkreślają, że Londyn musi zapłacić całość zobowiązań wynikających z jego członkostwa w UE, również te które będą fizycznie do uregulowania już po 29 marca 2019 roku.

Theresa May w liście do Tuska pisze, że jej celem jest zawarcie porozumienia. Ale jeśli się to nie uda, to członkostwo w UE i tak wygaśnie za dwa lata, a relacje między dwiema stronami będą regulowane przez Światową Organizację Handlu. To oznacza od razu wzrost ceł o średnio 10 proc., a w niektórych branżach, np. samochodowej, nawet o 50 proc. Ale to i tak niepełny obraz, bo bez specjalnego porozumienia handlowego pojawi się mnóstwo barier pozataryfowych. May grozi, że wobec braku porozumienia ustanie współpraca w zakresie walki z terroryzmem i przestępczością. Wcześniej też Londyn sugerował, że w razie braku porozumienia może przekształcić Wielką Brytanię w raj podatkowy u wrót UE.

Artykuł 50 Traktatu o Unii Europejskiej

1. Każde Państwo Członkowskie może, zgodnie ze swoimi wymogami konstytucyjnymi, podjąć decyzję o wystąpieniu z Unii.

2. Państwo Członkowskie, które podjęło decyzję o wystąpieniu, notyfikuje swój zamiar Radzie Europejskiej. W świetle wytycznych Rady Europejskiej Unia prowadzi negocjacje i zawiera z tym Państwem umowę określającą warunki jego wystąpienia, uwzględniając ramy jego przyszłych stosunków z Unią. Umowę tę negocjuje się zgodnie z artykułem 218 ustęp 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jest ona zawierana w imieniu Unii przez Radę, stanowiącą większością kwalifikowaną po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego.

3. Traktaty przestają mieć zastosowanie do tego Państwa od dnia wejścia w życie umowy o wystąpieniu lub, w przypadku jej braku, dwa lata po notyfikacji, o której mowa w ustępie 2, chyba że Rada Europejska w porozumieniu z danym Państwem Członkowskim podejmie jednomyślnie decyzję o przedłużeniu tego okresu.

4. Do celów ustępów 2 i 3 członek Rady Europejskiej i Rady reprezentujący występujące Państwo Członkowskie nie bierze udziału w obradach ani w podejmowaniu decyzji Rady Europejskiej i Rady dotyczących tego Państwa.

Większość kwalifikowaną określa się zgodnie z artykułem 238 ustęp 3 litera b) Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

5. Jeżeli Państwo, które wystąpiło z Unii, zwraca się o ponowne przyjęcie, jego wniosek podlega procedurze, o której mowa w artykule 49.

Wysłannik Zjednoczonego Królestwa przekazał w środę Donaldowi Tusk list Theresy May stwierdzający zamiar opuszczenia UE. – Już za wami tęsknimy – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej. Wielka Brytania będzie członkiem UE jeszcze przez dwa lata, z prawem głosu, z urzędnikami zatrudnionymi w unijnych instytucjach, z coroczną składką do unijnego budżetu. Ale w negocjacjach dotyczących Brexitu będzie siedziała po przeciwnej stronie stołu. Po tej unijnej Michel Barnier, człowiek odpowiedzialny za proces negocjacyjny, ma obowiązek działać w imieniu 27 państw UE. Taki obowiązek nałoży na niego 27 przywódców.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788