Szczególne nadzieje pokładam w przedsięwzięciu australijskiej firmy Prairie Mining, która ma koncesję na kopalnię Dębieńsko. Prywatne przedsiębiorstwa mają zdecydowanie lepsze wyniki w wydobyciu i są lepiej zarządzane niż firmy państwowe. Jest więc nadzieja, że nie będziemy dopłacać do wydobycia surowca tak jak w ostatnich latach, nim cena węgla na światowych rynkach poszybowała do obecnego poziomu.
Te dwie nowe kopalnie są Polsce potrzebne. Przy wysokich cenach węgla warto inwestować w nowe pokłady, a nie przejadać pieniądze w sytuacji, gdy jeszcze kilkanaście miesięcy temu branża górnicza przyjmowały setki milionów z państwowej kroplówki. Póki nie zostanie wypracowana spójna strategia dla elektroenergetyki na kolejne dekady i nie powstanie kilka siłowni jądrowych, jesteśmy skazani na węgiel i warto, by surowiec ten wykorzystywać z naszym zasobów, a nie z importu: z Rosji czy Donbasu. Ważne, by cena pozyskanego surowca była jak najniższa.