– Musisz się nastawić, że to kraj afrykański, a nie zbliżający się do Europy – w ten sposób jeden z Polaków bardzo dosadnie charakteryzował mi kilka miesięcy temu sytuację w Kijowie. Biurokracja i korupcja to jedno, ale chcąc prowadzić biznes na szeroka skalę, przedsiębiorcy często zderzają się na Ukrainie z oligarchami, którzy cały czas kontrolują najważniejsze sektory gospodarki. Rykoszetem w walce między państwem a magnatami gospodarczymi dostał jeden z polskich menedżerów, który miał kierować ukraińską spółką zajmującą się przesyłem gazu. Ostatecznie Polak nie zasiadł w fotelu prezesa, bo zgody na to nie wyraziły... ukraińskie służby specjalne.