Nie wszyscy jednak wykorzystują dobrą koniunkturę w odpowiedzialny sposób. Jak piszemy dziś w „Rzeczpospolitej", Jastrzębska Spółka Węglowa odwiesiła świadczenia dla pracowników, które w latach 2018–2019 kosztować będą 0,5 mld zł. Podobnie Polska Grupa Górnicza, która zasilona wcześniej z budżetów spółek Skarbu Państwa niebagatelną kwotą 2,5 mld zł, zaczęła wreszcie przynosić zyski. Wynikają one przede wszystkim ze wzrostu cen węgla na światowych rynkach. I co w takiej sytuacji zrobiła spółka? Odwiesiła część świadczeń dla górników. Zwyciężył prosty pogląd „skoro firma zaczęła zarabiać, to i pracownicy muszą to odczuć". Nie bronię nikomu prawa do lepszych zarobków, ale branża ta – tak podatna na wahania kursu cen węgla, od których w dużej mierze uzależnione są zyski – powinna mieć solidną poduszkę finansową, aby bez turbulencji przechodzić zawirowania rynkowe.