Innowacje oparte na niewiedzy

Czy z tego, jakie wręczamy prezenty na święta, można wysnuć wnioski dotyczące kondycji i przyszłości polskiej gospodarki? To całkiem prawdopodobne.

Aktualizacja: 24.11.2016 21:31 Publikacja: 24.11.2016 20:58

Innowacje oparte na niewiedzy

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Analitycy firmy Deloitte zbadali prezentowe preferencje Polaków. Jeszcze do niedawna najchętniej kupowano książki. Jeśli wierzyć badaniom, już tak nie jest – pod choinką planujemy umieścić głównie kosmetyki i słodycze. Książki powoli odchodzą do lamusa. Coraz częściej wręczamy też gotówkę. Na szczęście częściej dzieciom i nastolatkom niż dorosłym. Czemu na szczęście? Pieniądze zwalniają zwykle z wysiłku myślenia o tym, co kupić drugiej osobie.

Odchodzenie od książek to też objaw niechęci do intelektualnego wysiłku. A intelektualny wysiłek wydaje się ważny, gdy chce się budować innowacyjne społeczeństwo. Marną pociechą jest to, że nie jesteśmy w tym odosobnieni. Jeszcze rok temu książki były najchętniej wybierane w sześciu z dziewięciu badanych krajów, teraz tylko w czterech.

Co czytelnictwo ma wspólnego z gospodarką? Jak wynika z raportu Biblioteki Narodowej, wyższy poziom czytelnictwa wiąże się z wyższym wykształceniem, większym zadowoleniem z sytuacji zawodowej i stabilnością zatrudnienia. A więc to jakość rynku pracy wydaje się mieć wpływ na to, czy książki czytamy czy nie. Ale to nie koniec.

Z dorocznego badania Biblioteki Narodowej wynika, że w 2015 r. 63 proc. Polaków nie przeczytało żadnej książki. Cofnijmy się o 15 lat. W 2000 r. żadnej książki nie przeczytało 46 proc. Polaków, co już wtedy uznawano za alarmujące. Jakąś pociechą było to, że siedem lub więcej woluminów przeczytało aż 24 proc. z nas. Teraz nie ma się z czego cieszyć. W zeszłym roku było to tylko 8 proc. Trudno w przypadku takiej polaryzacji w przyswajaniu wiedzy uniknąć rozwarstwienia społecznego.

Smutno w zestawieniu z wizją wykwalifikowanych kadr, innowacyjnej gospodarki i milionów start-upów, które mają zmienić oblicze kraju, przedstawia się fakt, iż 31 proc. studentów i uczniów w ubiegłym roku nie przeczytało żadnej książki. Jak to możliwe, że ktoś jest w stanie zdać maturę, choć nie czyta? Albo jesteśmy świadkami niespodziewanego rozwoju gatunku Homo sapiens, albo system edukacji nie tylko źle uczy, ale też nie jest nawet w stanie tego zweryfikować.

Mamy nikłe szanse na zbudowanie innowacyjnej gospodarki opartej na wiedzy bez kultury czytania. Jak na razie bowiem nasza cywilizacja nie wymyśliła lepszego sposobu przekazywania wiedzy.

Na pociechę, drodzy czytelnicy, pozostaje nam, że jesteście w ekskluzywnym towarzystwie. I z pewnością nie jest to grono gorszego sortu. Choć wygląda na to, że wymiera.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Tajniki oszczędnościowych obligacji skarbowych. Możliwości na różne potrzeby
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację