Praca męczy, czas wolny nuży

Sąsiad moich teściów – energiczny 60-latek, który dawniej był spawaczem, ostatnio zaś kierowcą – skorzystał niedawno z możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę z tytułu szkodliwych warunków pracy. Przez pierwszy miesiąc nadrabiał zaległości towarzyskie. Gdy zrobiło się chłodniej i piwo przed blokiem przestało mu smakować, postanowił zadbać o duszę. Codziennie chodził do kościoła, czasem nawet po kilka razy, ale po paru tygodniach uznał chyba, że w tej sferze zabezpieczył sobie przyszłość, i zaczął myśleć o powrocie do pracy.

Publikacja: 19.11.2017 21:00

Praca męczy, czas wolny nuży

Foto: 123RF

Większość osób, którym po obniżce wieku emerytalnego z początkiem października przysługiwało prawo do przejścia w stan spoczynku, nie potrzebowała nawet tych kilku tygodni wolnego, aby dojść do wniosku, że brak stałego zajęcia może być bardziej męczący niż praca. Z danych ZUS wynika, że osoby zatrudnione stanowiły zdecydowaną mniejszość tych, które z tego prawa skorzystały. Wygląda więc na to, że na razie działają psychologiczne mechanizmy, na które liczył rząd, zapewniając, że obniżenie wieku emerytalnego nie będzie miało katastrofalnego wpływu na podaż pracy. To, że w październiku utrzymało się ponad 4-proc. tempo wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, zdaje się to potwierdzać.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację