W markecie widzę, że podobną do mojej taktykę stosuje coraz więcej osób. Dlatego to źródełko pieniędzy będzie prędzej czy później wysychać. Co będzie następne? Dodatkowa kaucja za plastikowe opakowania i butelki (PET) czy kartony na sok? Wróci widok szklanej butelki na mleko przed drzwiami? Prawdopodobnie niektórzy nie mieliby nic przeciwko. Mam jednak wrażenie, że nie o to chodzi w walce ze smogiem. Jedynym pozytywnym skutkiem wskazanego przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego rozwiązania będzie mniej „foliówek"... do spalenia przez tych właścicieli kopciuchów, którzy niestety używają ich jako paliwa.

Zgadzam się z tezą, że walka z zanieczyszczeniem powietrza powinna być wielowątkowa. Nie mogę też zarzucić Mateuszowi Morawieckiemu zasypiania gruszek w popiele. Bo to właśnie kierowany przez niego resort rozwoju zrealizował jeden z punktów Programu Czystego Powietrza, tworząc rozporządzenie dotyczące standardów emisyjnych dla kotłów. Niestety, po dziewięciu miesiącach od wydania 14 rekomendacji jest to jedyny zrealizowany punkt. Nadal brakuje norm jakości dla węgla zakazujących na poziomie kraju palenia mułami i flotami. Choć wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiada je do końca roku, to ostatnie zdanie należy do Ministerstwa Energii, które kontroluje sektor wydobycia. Regionalne uchwały antysmogowe wywołują zaś oburzenie lobby sprzedawców węgla i zapowiedzi podwyżek lepszego paliwa.

Środków na wymianę starych pieców i walkę z ubóstwem energetycznym szukać trzeba. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego zniknęły programy Narodowego Funduszu wspierające ze środków unijnych wymianę kotłów i termoizolację. W samym programie walki ze smogiem zapomniano też, że odnawialne źródła (i mikroźródła), choć kosztują dużo na etapie inwestycji, to ich eksploatacja tanieje geometrycznie, a paliwo (słońce i wiatr) jest za darmo.