PO atakuje na dwóch, a nawet trzech frontach. Z jednej strony proponuje zwolnić ze składek ZUS ludzi młodych, którzy założą własną firmę (niezły pomysł), z drugiej zachęca podobnym zwolnieniem seniorów, by mimo wieku emerytalnego pracowali dalej (słuszne, choć mało realne). Dobór grupy docelowej jest właściwy: emeryci to najbardziej zdyscyplinowana część wyborców gremialnie stawiająca się u urn, młodzi – grupa najbardziej perspektywiczna.

Dla tych pomiędzy, z których duża część dostała 500+ od PiS, PO ma swój prezent: ujednolicenie VAT na żywność na poziomie 5 proc. Oznacza to obniżkę podatku np. na cytrusy czy konserwy mięsne. Dotychczas środowisko PO stawiało raczej na ujednolicenie wszystkich stawek (łącznie z główną 23 proc.) na poziomie kilkunastu procent. Teraz wykonuje ruch w przeciwnym kierunku. Konsekwencja w polskiej polityce nie jest istotna...

Istotne jest to, że PiS te zmiany odrzuci. Bardziej ze względów politycznych (opozycji ani guzika) niż budżetowych. Samo wszak szykuje coś w rodzaju 500+ dla emerytów, mimo ogromnego ciężaru wydatków na 500+ dla dzieci i większej dziury w ZUS po obniżce wieku emerytalnego. Tak więc, gdy już propozycja Grzegorza Schetyny zostanie odrzucona, PO będzie mogła powtarzać jak mantrę: chcieliśmy Polakom coś dać, ale Kaczyński, Szydło, Morawiecki nie pozwolili.

Nikt nie będzie dociekał, czy propozycje PO są spójne. A tu można mieć wątpliwości. Z jednej strony czołowa opozycyjna partia chce – i bardzo słusznie – zachęcić seniorów do jak najdłuższej aktywności zawodowej, z drugiej tym, którzy już pobierają emerytury, obiecuje tak wyczekiwane przez nich zwolnienie z podatku dochodowego. To zaś będzie do przejścia w stan spoczynku zachęcało. I nie ma znaczenia, że przed zwolnieniem z PIT Platforma zamierza „unettowić" emerytury. Tego nikt już nie doczyta. A jeśli już, to PiS będzie mogło łatwo wzbudzić niepokój, głosząc, że rywal chce tak naprawdę emerytury obniżyć, więc po co PO ma ryzykować wpadnięcie w zasadzkę zastawioną przez samą siebie?

Dla przedsiębiorców i – szerzej – elektoratu umęczonego ustawodawczym ADHD obecnej władzy PO przygotowała stare zaklęcia o uproszczeniu przepisów. Okrasi je projektem ustawy o większych wymogach wobec oceny skutków regulacji, której poziom – przyznajmy to ekumenicznie – i za PiS, i za PO jest i był fatalny. Podniesienie poprzeczki to dobry pomysł, ale docenią go głównie prawnicy. Do szerokiego elektoratu prędzej przebiłaby się zapowiedź wprowadzenia zasady, że każdą nową regulację musi poprzedzać zniesienie innej. Ale takiego pomysłu zabrakło. Bo a nuż wyborca zapamięta, potraktuje serio i po ewentualnym przejęciu władzy przez PO zacznie się domagać wprowadzenia w życie?