Ten popyt jest w dużej mierze zasługą szybko rosnącego sektora nowoczesnych usług dla biznesu (centrów SSC/BPO i IT), który na początku tej dekady stawiał jeszcze na duże miasta, ale od kilku lat coraz bardziej przekonuje się do mniejszych ośrodków, szczególnie tych z niezłym zapleczem akademickim. Tam można znaleźć tańszych pracowników, niższe są również koszty budowy biur, co stwarza atrakcyjną ofertę dla mniejszych operatorów centrów usług biznesowych. Ich wejście przyciąga kolejnych naśladowców z branży, co wywołuje efekt kuli śniegowej, gdyż w ślad za centrami usług nadchodzą firmy z innych branż.

Dzięki temu młodzi ludzie kończący szkoły i uczelnie coraz rzadziej migrują do dużych ośrodków – osiedlają się w rodzinnym mieście, zakładają rodziny i szukają nowych mieszkań. To nowa szansa nie tylko dla mniejszych miast, ale i dla mniejszych deweloperów. Mogą rozwinąć skrzydła nie tylko w Rzeszowie, Łodzi, Lublinie czy w Białymstoku (gdzie np. swoje centrum IT rozwija Comarch), ale również w Opolu czy Radomiu.