Długi klasy premium

Polacy nie boją się kredytów hipotecznych. Pożyczają coraz więcej, zadłużając się na coraz większe kwoty.

Aktualizacja: 11.03.2018 19:46 Publikacja: 11.03.2018 19:31

Długi klasy premium

Foto: Fotorzepa

W lutym tego roku średnia wartość kredytu, o jaki ubiegali się kupujący nieruchomości, to ponad 243 tys. zł. To o 8,4 proc. więcej niż rok temu.

Z jednej strony wymusza to sytuacja na rynku. Mieszkania systematycznie drożeją. Deweloperzy mówią jednym głosem: podwyżki są nieuniknione. Ceny mkw. lokali na najlepszych osiedlach poszły w górę nawet o kilkaset złotych. Firmy zapowiadają, że nie są to ostatnie podwyżki w tym roku, bo drożeją ziemia, materiały, wykonawstwo. Część rosnących kosztów jest przerzucana na klientów. Z drugiej strony Polacy chcą mieszkać coraz lepiej. Kupują coraz większe, a więc droższe mieszkania, co też ma odzwierciedlenie w wysokości kredytów.

Do inwestowania w nieruchomości wciąż zachęcają niskie stopy procentowe. Zakup mieszkania za pożyczone od banku pieniądze jest dziś bardziej opłacalny niż wynajem. Z analiz firmy Emmerson Evaluation wynika, że średni czynsz za kawalerkę w Warszawie wynosi 1,4–2 tys. zł miesięcznie, podczas gdy rata kredytu za taki lokal to niespełna 1,2 tys. zł.

Dwa pokoje w stolicy wynajmiemy przeciętnie za 1,9–2,6 tys. zł. Spłacając kredyt za dwupokojowe mieszkanie, będziemy oddawać bankowi średnio 1,5 tys. zł. Podobnie jest w innych miastach. Nic dziwnego, że klient, który ma odpowiednią zdolność kredytową, woli spłacać swoje cztery kąty, niż budować cudzy majątek.

Kredyty hipoteczne chętnie zaciągają też inwestorzy. Z analiz Deutsche Banku wynika, że na nieruchomości zadłuża się 20 proc. klientów premium, czyli zamożnych osób należących do tzw. wyższej klasy średniej. Kupują m.in. domy wakacyjne, także za granicą. Wynajęte nieruchomości spłacają się same.

Sytuacja się zmieni, kiedy w górę pójdą stopy procentowe, a wraz z nimi rata kredytu. Bogaci inwestorzy to wytrzymają. Gorzej z tymi, którzy zadłużyli się na granicy własnych możliwości.

W lutym tego roku średnia wartość kredytu, o jaki ubiegali się kupujący nieruchomości, to ponad 243 tys. zł. To o 8,4 proc. więcej niż rok temu.

Z jednej strony wymusza to sytuacja na rynku. Mieszkania systematycznie drożeją. Deweloperzy mówią jednym głosem: podwyżki są nieuniknione. Ceny mkw. lokali na najlepszych osiedlach poszły w górę nawet o kilkaset złotych. Firmy zapowiadają, że nie są to ostatnie podwyżki w tym roku, bo drożeją ziemia, materiały, wykonawstwo. Część rosnących kosztów jest przerzucana na klientów. Z drugiej strony Polacy chcą mieszkać coraz lepiej. Kupują coraz większe, a więc droższe mieszkania, co też ma odzwierciedlenie w wysokości kredytów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację