Drogi inteligentne inaczej

Krajowym Systemie Zarządzania Ruchem, dżinie z lampy, który będzie panaceum na wiele drogowych problemów, mówi się od lat. Ba, przy części autostrad i dróg szybkiego ruchu już przy ich budowie ustawiono tzw. tablice o zmiennej treści, które są jednym z jego elementów, ale na razie zakres wyświetlanych na nich ważnych dla kierowców komunikatów nie jest imponujący.

Publikacja: 29.01.2018 20:00

Drogi inteligentne inaczej

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Zwykle można się z nich dowiedzieć, jaki jest telefon do zarządcy drogi. Niewiele to pomaga w rozładowaniu ewentualnych zatorów czy też kierowaniu na objazdy, jeśli przydarzy się wypadek. Wszystkie nowe drogi są także przygotowane do pociągnięcia wzdłuż nich sieci światłowodowych do zbierania danych.

W pochodzącej z końca 2013 r. prezentacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pod dumnie brzmiącym tytułem „Krajowy System Zarządzania Ruchem – przyszłość zarządzania drogami krajowymi w Polsce" wśród licznych i słusznych co do zasady wniosków, odnoszących się m.in. do standaryzacji systemów inteligentnego zarządzania ruchem i możliwości współpracy pomiędzy rozwiązaniami, które mają powstać centralnie, a tymi, które niezależnie od GDDKiA budują bądź będą budować miasta, pojawiła się także „konieczność jednolitej wizji, sprecyzowania celów, jasnego określenia potrzeb". Jak rozumiem, wreszcie udało się uzgodnić te kluczowe elementy i nadszedł czas na działanie.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację