Rosja: Minister trafi do kolonii karnej

Były minister gospodarki Rosji został uznany winnym wzięcia łapówki „szczególnie dużych rozmiarów". Aleksiej Ulukajew został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie i 130 mln rubli (7,9 mln zł) grzywny.

Aktualizacja: 15.12.2017 14:19 Publikacja: 15.12.2017 11:10

Aleksiej Ulukajew został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie

Aleksiej Ulukajew został skazany na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie

Foto: PAP/EPA

Zanim sędzia Łarisa Siemienowa przystąpiła do ogłaszania wyroku Aleksiej Ulukajew przez blisko godzinę rozmawiał z tłumnie przybyłymi do sądu dziennikarzami. Stwierdził że spodziewa się werdyktu „zgodnego z prawdą"; że przez rok spędzony w areszcie domowym wiele przemyślał i „odpoczął".

- Wreszcie się wysypiałem, pozbyłem się uczucia rozdwojenia jaźni, nabrałem dystansu do wielu spraw - mówił były minister gospodarki Rosji a wcześniej wiceprezes banku centralnego, oskarżony o przyjęcie (i domaganie się) 2 mln dolarów łapówki od prezesa Rosneft Igora Sieczina (przekaz na żywo gazety RBK).

Zarówno media jak i widzowie, którym udało się wejść do wyjątkowo małej salki sądowej okazywali oskarżonemu sympatię. Ulukajew dostał bukiet białych (kolor niewinności) róż, dziennikarze życzyli mu powodzenia, widzowie wykrzykiwali słowa otuchy.

Sędzia Siemienowa, która pojawiła się o godzinę spóźniona, ogłosiła, że były minister jest winny przyjęcia łapówki „szczególnie dużych rozmiarów". Potem ponad dwie godziny czytała co się zdarzyło rok temu.

Według oskarżenia minister podczas szczytu BRICS w Goa 15 października 2016 r miał zażądać od Sieczina 2 mln dol. za zgodę na przejęcie koncernu Baszneft (wcześniej należał do oligarchy Jewtuszenkowa, ale Kreml zmusił go do sprzedaży akcji państwu, przetrzymując w areszcie domowych przez pół roku, pod wątpliwymi zarzutami-red).

Wręczenie miało nastąpić w siedzibie Rosneft, Ulukajew miał teczkę z pieniędzmi umieścić na siedzeniu służbowego BMW i tam znaleźli je powiadomieni przez Sieczina (za radą jego ochroniarza) funkcjonariusze FSB.

Całość oskarżenia opiera się na zeznaniu prezesa Rosneft Igora Sieczina i szefa jego ochrony, byłego agenta służb specjalnych. Sąd kilka razy wzywał Sieczina na rozprawę, ale ten ani razu nie stanął twarzą w twarz z Ulukajewem. Twierdził, że jest zbyt zajęty, by przyjechać do sądu.

Ulukajew od początku twierdził, że proces jest prowokacją i nie przyznawał się do winy. Pytany czy Sieczin żywi do niego jakąś osobistą niechęć odpowiedział cytatem z popularnego filmu: „Taką niechęć nam do niego, że aż jeść nie mogę."

Eksperci podkreślali „śmiesznie niską" wielkość łapówki jak na rosyjskie realia i stanowisko oskarżonego. Tyle domaga się od biznesu naczelnik policji za zatuszowanie większej sprawy. Prokurator zażądał 10 lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie i 500 mln rubli (30,7 mln zł) grzywny. To 40 proc. wszystkich grzywien nałożonych przez rosyjskie sądy w sprawach korupcyjnych w tym roku.

W sądzie pokazali wideo z kamery przemysłowej Rosneft, na którym miał być zarejestrowany moment wzięcia koło garaży Rosneft przez byłego ministra teczki z pieniędzmi. Według oglądających nagranie, Ulukajew zachęcany przez Sieczina przyjął od niego grubą teczkę i zaniósł w głąb garażu. Po dwóch godzinach wystąpienia sędziny, wszyscy mieli już dosyć. Dziennikarze powychodzili na korytarz, oskarżony zdawał się przysypiać, a obrona (adwokat Łarisa Kasztanowa dla agencji Nowosti) zapowiedziała, że wyrok zaskarży, niezależnie od tego jaki będzie.

Sędzia Siemienowa nie dopatrzyła się w działaniach prezesa Rosneft żadnej prowokacji. Jego zignorowania sądowych wezwań nie skomentowała. Sieczin nie otrzymał też żadnej grzywny za niestawienie się na wezwanie sądu, nie został też doprowadzony przez policję, jak to się robi przy ś

wiadkach notorycznie nie stawiających się na wezwania. Ogłaszani wyroku trwało 3,5 godziny. Areszt domowy został zaliczony na poczet kary.

Zanim sędzia Łarisa Siemienowa przystąpiła do ogłaszania wyroku Aleksiej Ulukajew przez blisko godzinę rozmawiał z tłumnie przybyłymi do sądu dziennikarzami. Stwierdził że spodziewa się werdyktu „zgodnego z prawdą"; że przez rok spędzony w areszcie domowym wiele przemyślał i „odpoczął".

- Wreszcie się wysypiałem, pozbyłem się uczucia rozdwojenia jaźni, nabrałem dystansu do wielu spraw - mówił były minister gospodarki Rosji a wcześniej wiceprezes banku centralnego, oskarżony o przyjęcie (i domaganie się) 2 mln dolarów łapówki od prezesa Rosneft Igora Sieczina (przekaz na żywo gazety RBK).

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wada respiratorów w USA. Philips zapłaci 1,1 mld dolarów
Biznes
Pierwszy maja to święto konwalii. Przynajmniej we Francji
Biznes
Żałosne tłumaczenie Japan Tobacco; koncern wyjaśnia, dlaczego wciąż zarabia w Rosji
Biznes
„Nowy gaz” coraz mocniej uzależnia UE od Rosji. Mocne narzędzie szantażu
Biznes
„Rzeczpospolita” po raz drugi przyzna — Orły ESG
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO