To nie dostępność technologii, które umożliwiają wdrażanie innowacyjnych rozwiązań w firmach, jest dziś największym wyzwaniem dla przedsiębiorstw. – Każde innowacyjne narzędzie powinno być sprzedawane w pakiecie ze sposobem na to, jak się nim posługiwać i jak je w firmie wdrożyć, by zmienić myślenie pracowników i osiągnąć efekt, o jaki naprawdę chodzi – mówił Tomasz Huś, prezes PZU Lab, na zorganizowanej przez Microsoft dyskusji poświęconej cyfrowej transformacji.
Jak mówi Michel van der Bel, wiceprezes Microsoftu na Europę, Bliski Wschód i Afrykę, żeby transformacja w firmie się udała, konieczne jest, by to zatrudnieni w niej ludzie odczuwali potrzebę i uczestniczyli w tej zmianie. Każda firma musi dziś znaleźć własny sposób na to, jak zmieniać sposób myślenia pracowników tak, by możliwa była transformacja całego przedsiębiorstwa.
– Narzędzia, jakie dziś oferujemy naszym klientom i z jakich sami korzystamy, bardzo pomagają w tych procesach – podkreśla Michel van der Bel. – Dotychczas wszelkie spotkania zaczynały się od wymiany informacji na temat danych z różnych źródeł i części organizacji. Dziś mamy zdalny dostęp do usług w chmurze, np. OneNote, dzięki czemu zespół od razu pojawia się na spotkaniu z tymi samymi danymi. To znacznie przyspiesza proces decyzyjny. Z kolei dzięki Skype'owi wiele bieżących spraw załatwiam natychmiast, bez potrzeby wysyłania zbyt dużej liczby e-maili – dodaje.
Firmy coraz częściej rozumieją już, że cyfrową przemianę trzeba zacząć od zmiany myślenia każdego pracownika. – W mojej opinii cyfrowa transformacja nie oznacza wyłącznie inwestowania w rozwiązania chmurowe, ale też rozwijanie współpracy, budowanie relacji i szukanie rozwiązań wspólnie z pracownikami – mówił Andrzej Leszczyński z PKO Banku Polskiego.
Czasem nawet zakup nowego oprogramowania czy nowego systemu dla firmy wymaga przełamania jakiejś bariery.