Kanadyjski producent samolotów regionalnych mający problemy finansowe zwrócił się do rządu federalnego o miliard dolarów na wsparcie nowego programu samolotów odrzutowych serii C (CSeries), ale rządowi nie podoba się struktura akcjonariatu w firmie, która zapewnia rodzinie założycieli kontrolę nad nią mimo mniejszościowego udziału. Przeciwnicy tej struktury twierdzą, że utrudnia wdrożenie niezbędnych reform.

- Chcemy znaleźć rozwiązanie z nimi, ale jest to część dyskusji, jakie prowadzimy — powiedział minister Bains zapytany, czy rząd będzie inwestować w program CSeries, jeśli firma zachowa strukturę kapitałową, korzystną dla rodziny Bombardier-Beaudoin.

Program nowych samolotów odrzutowych — dotąd Bombardier produkował turbośmigłowe — przekroczył budżet o kilka miliardów dolarów i jest spóźniony o kilka lat. Władze prowincji Quebec przyznały firmie z Toronto miliard dolarów na ten program za udział w firmie. Jej prezes Alain Bellemare zapewnia, że Bombardier najgorsze ma już za sobą, bo Delta Aire Lines zamówiła w kwietniu 75 odrzutowców. Konkurenci i analitycy twierdzą, że samoloty sprzedano z dużym rabatem, inni klienci mogą domagać się podobnego, więc program CSeries będzie nadal deficytowy.

Minister Bains podkreślił, że najważniejsze dla rządu w rozmowach z tą firmą jest zachowanie miejsc pracy, inwestowanie w prace badawcze i utrzymanie centrali firmy w Kanadzie. Rozmowy z rządem federalnym trwają, premier Justin Trudeau zapewnił, że rząd nie będzie się od nich uchylać.

Brazylijski Embraer ogłosił tymczasem, że może zakwestionować w WTO pomoc publiczną dla Bombardiera, dającą tej firmie nieuczciwą przewagę.