Aktualna pozostaje także druga, równoważna ścieżka w przyszłość – sprzedaż firmy zatrudniającej 20 tys. pracowników inwestorowi strategicznemu – potwierdził w czwartek Adam Śliwiński wiceprezes zarządu Konsalnetu Security.
Spółka które w zeszłym roku złożyła prospekt emisyjny, skąpi informacji na temat ubiegłorocznych wyników finansowych, zasłaniając się procedurą towarzyszącą przygotowaniom do oferty publicznej. Od jej przedstawicieli można jednak usłyszeć, że w ostatnich latach mimo turbulencji na rynku usług związanych z reformą płacową (ozusowanie umów zleceń , wprowadzenie wyższych stawek godzinowych i wzrost płacy minimalnej) Konsalnet systematycznie zwiększał przychody – w 2016 roku sięgnęły one 824 mln zł.
Technika zastępuje strażników
- Próbę bezprecedensowego skoku kosztów pracy wywołanego reformami grupa zniosła lepiej niż konkurenci z branży ochrony co potwierdza rzeczywistą wartość i sprawność Konsalnetu jako przedsiębiorstwa – przekonuje wiceprezes Śliwiński.
W czwartek wiceszef Konsalnetu ujawnił, że w ostatnich latach firma renegocjowała większość umów z klientami przekonując biznesowych partnerów do waloryzacji wartości stawek i kontraktów. – Obserwowaliśmy podczas tych trudnych rozmów imponujący wzrost świadomości klientów, iż utrzymanie jakości usług security wymaga odpowiedniego wzrostu nakładów na ochronę – mówi Śliwiński.
Spektakularny wzrost kosztów pracy a także rosnące problemy z rekrutowaniem na rynku osób z odpowiednimi kwalifikacjami zmusił branżę do zmiany strategii i postawienia na rozwój technicznych zabezpieczeń.